Oceń
Polscy posłowie chcą, by dzieci wyruszyły na polowania i mordowały zwierzęta. Szykowana jest zmiana przepisów, by najmłodsi Polacy mogli siać rzeź i śmierć przemierzając knieję. Zdaniem polskich polityków, dzieci zabijające na polowaniach to „oczekiwania społeczne”.
Dzieci na polowaniu? W 2018 roku zostało to zakazane za sprawą Jarosława Kaczyńskiego, ale niektórzy politycy tęsknią za widokiem dzieci-morderców, których małe rączki brukają się krwią niewinnych zwierząt. Podnieca ich widok dzieci z gracją Terminatora mordujących zające i bażanty? A może mała dziewczynka strzelająca przerażonej sarnie między oczy lub rozrywająca śrutem lisie serce to dla nich romantyczny widok? No przecież nie ma nic piękniejszego niż mały chłopiec patrzący na fontannę krwi buchającą z rannego dzika, który umiera w męczarniach! Jak ujawnia „Fakt”, Komisja Nadzwyczajna do spraw deregulacji (PiS ma w niej większość) chce przywrócenia krwawej polskiej tradycji
Dzieci na polowaniach. Posłowie chcą, by najmłodsi zabijali zwierzęta
Posłowie argumentują zmianę przepisów projektem obywatelskim, który wpłynął do Sejmu. Inicjatywa obywatelska została odrzucona, ale co z tego? Politycy się nie poddają, bo skoro jest 100 tysięcy podpisów, to czują się zobligowani, by wprowadzić zmiany w przepisach. Ech, gdyby tak bardzo chciało im się walczyć o niskie ceny gazu albo obniżenie podatku VAT...
Posłowie chcą, by dziecko do 18. roku życia mogło uczestniczyć w polowaniu, o ile zgodę na to wydadzą jego rodzice lub opiekunowie prawni. Ich zdaniem, polowanie i zabijanie zwierząt to nie czynność, przed którą trzeba chronić dzieci.
Można się domyślić, że to idea wychodząca od prawicowych polityków. Mając takich mentorów jak Wojciech Cejrowski, chwalący się m.in. torturowaniem kotów i proponujący usypianie psów dla oszczędności, nie można mieć niezachwianej moralności.
Zapisy umożliwiające udział dzieci w polowaniach znalazły się w projekcie ustawy mającej na celu likwidowanie zbędnych barier administracyjnych i prawnych. Projekt zakłada wiele innych rozwiązań m.in. liberalizację przepisów w dostępie do broni – ujawnia „Fakt”.
Przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka psycholog Mirosława Kątna krytykuje pomysł polityków. Zwraca uwagę jak silnym przeżyciem jest dla dziecka udział w polowaniu, które wyniszcza wrażliwość i odporność emocjonalną. Jej zdaniem, powinniśmy chronić dzieci przed doświadczaniem przemocy i nie obciążać ich widokiem śmierci zwierząt.
Co dalej? Pijani myśliwy będą domagali się, by dzieci piły z nimi w lesie?
Należy mieć na uwadze, że osoby poniżej 18. roku życia mogą w różnym, chociaż ograniczonym, zakresie samodzielnie decydować o sobie, w tym również w sferze prawnej. Tytułem przykładu wskazać można, że mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych (po ukończeniu 13. roku życia), mogą: zawrzeć małżeństwo (kobieta po ukończeniu 16. roku życia), świadczyć pracę (po ukończeniu 16. roku życia), czy też uzyskać uprawnienia do kierowania pojazdów kategorii AM (po ukończeniu 14. roku życia) lub kategorii A1, B1 i T (po ukończeniu 16. roku życia) – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. (Fakt)
Oceń artykuł