Oceń
Wybory prezydenckie 2020 przeszły do historii, a liczba głosów okazała się bardziej korzystna dla Andrzeja Dudy. Opozycja i Rafał Trzaskowski chcą jednak odbić z jego rąk Pałac Prezydencki. Liczba protestów wyborczych jest szokująca!
Opozycja zaapelowała do Polaków, by masowo składali protesty wyborcze i zasypali nimi Sąd Najwyższy. Zespół prasowy Sądu Najwyższego poinformował w środę 22 lipca, że liczba protestów wyborczych, które wpłynęły, przekroczyła 5,8 tys. W środę otrzymali już ich tylko 100, a ta liczba nie powinna się znacząco zwiększyć.
Protesty wyborcze i wybory do powtórzenia?
Liczba protestów była na tyle duża, że konieczne było na przykład zamówienie dodatkowych obwolut na akta - oświadczył Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. (Polsat News)
Termin składania protestów wyborczych minął w ubiegły czwartek. Decyduje jednak data stempla pocztowego, więc dlatego protesty nadal spływają w tym tygodniu i wciąż są przyjmowane.
Sąd Najwyższy nie przystąpił jeszcze do rozpatrywania protestów i nie ma jeszcze nawet wyznaczonych terminów. Opozycja otwarcie przyznaje, że dąży do powtórzenia wyborów, a były szef PKW i sędzia Wojciech Hermeliński przypomina, że jeśli uchwała nie ukazałaby się przed 6 sierpnia, czyli ostatnim dniem kadencji Andrzeja Dudy, to „wybory trzeba będzie powtórzyć”.
Oceń artykuł