Oceń
Życie w Polsce zaczyna przypominać koszmar, ale nie dla każdego. Posłowie i senatorowie w czasie drożyzny i hulającej inflacji mogą liczyć na specjalne przywileje.
Jak tam Wasze finanse? Cierpią coraz mocniej z każdym miesiącem? A może jesteście w grupie pechowców, którzy mają duże kredyty do spłacenia i z przerażeniem patrzą na stale podnoszone stopy procentowe?
Podobnych problemów nie mają nasi politycy. Ci bowiem mogą liczyć na pożyczki, których raty nie rosną. Dostają je na wybitnie, szokująco wręcz dobrych warunkach. Jak to mówiła swego czasu ex premiera Beata Szydło, te pieniądze im się po prostu należą!
Super pożyczki dla polityków
Raty kredytów hipotecznych rosną w przerażającym tempie, niektórzy Polacy już muszą płacić nawet dwa razy więcej, niż jeszcze rok temu. Powód? Bardzo wysoka, stale zwiększająca się inflacja i spóźnione działania NBP. Nie reagowali, gdy kryzys się zaczynał, więc teraz próbują ugasić pożogę wiaderkiem wody. To oczywiście nie działa.
Co mają zrobić Polacy? Jedni szukają dodatkowej pracy, inni myślą o sprzedaży mieszkań, jeszcze inni biorą dodatkowe pożyczki z zakładowych funduszy świadczeń socjalnych - w niektórych firmach można dostać środki na cele mieszkaniowe, trzeba jednak spełnić bardzo surowe warunki.
Na podobną pomoc finansową liczyć mogą politycy w Sejmie i Senacie, tyle tylko, że tam pieniądze dostaje się niemal od ręki. Możesz mieć na koncie miliony, a i tak ci dadzą. A że zarabiasz krocie, to łatwo to sobie później spłacisz.
Politycy ciągną socjal
Przypomnijmy, szeregowy poseł w Sejmie dostaje co miesiąc około 15 tysięcy złotych, może korzystać z hotelu sejmowego i jeździć po kraju koleją i latać samolotami za darmo. Politykom przysługują też pieniądze na paliwo, a pamiętajmy, że litr benzyny kosztuje już ponad 8 złotych.
W tym samym czasie posłowie mogą brać specjalne pożyczki na cele mieszkaniowe z funduszu świadczeń socjalnych. Kredyty te są zaś oprocentowane na zaledwie 1-2 procent. I oprocentowanie to oczywiście nie wzrasta - donosi se.pl.
Z rozwiązania tego skorzystali w ostatnim czasie między innymi wiceministra rodziny Anita Czerwińska ze Zjednoczonej Prawicy (30 tysięcy złotych) czy Jerzy Borowczak z KO (30 tysięcy złotych pożyczki). W Senacie z pomocy z FŚS skorzystali m.in. marszałek Tomasz Grodzki i wicemarszałek Stanisław Karczewski.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
