Oceń
Premier Mateusz Morawiecki postanowił ostrzec Polaków. Wygląda na to, że nadchodzi czas jeszcze gorszy niż ten, którego właśnie doświadczamy.
Inflacja szaleje, wizyta w sklepie może poskutkować płaczem, a mimo to premier Mateusz Morawiecki ostrzega Polaków, że najgorsze wciąż jest przed nami. Jeśli ktoś ma trudność w przetrwaniu lata, to jesień i zima mają być... znacznie gorsze.
Dokładnie takie rzeczy oficjalnie zapowiada premier Mateusz Morawiecki. Na konferencji prasowej w Bronowie, której tematem było "czyste powietrze" szef rządu nie krępował się w snuciu czarnych prognoz. Najwyraźniej poczuł się jak Krzysztof Jackowski.
Mateusz Morawiecki ostrzega Polaków
"Chcę przekazać dobre informacje. Przeznaczamy kolejne miliardy złotych na program ocieplania naszych domów, na docieplania budynków, po to, żeby zmniejszyć rachunki. Kolejne dziesiątki tysięcy domów będą mogły skorzystać z tego programu. Uczymy się tez na dotychczasowych zasadach i kryteriach" - zaczął słodko, by potem wmieszać w swoje słowa łyżkę dziegciu.
Potem Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polaków czeka teraz wyjątkowo trudny czas, a winą za to obarczył prezydenta Rosji Władimira Putina, z którego rozkazu zbrodniczo napadnięto na sąsiadującą z nami Ukrainę.
Wielkie koncerny, wielkie państwa powinny jak najwięcej włożyć ze swojej strony. Stąd też dziś, kiedy przedstawialiśmy na Stadionie Śląskim umowę partnerstwa to pokazaliśmy jednocześnie, jak wiele środków przeznaczamy na ekologię, na ocieplenie budynków, na zmniejszanie kosztów, na zmniejszanie rachunków, bo to na pewno będzie trudna jesień, będzie trudna zima. Putin się o to postarał. Cała Europa zdała sobie sprawę, jak błędną politykę prowadzili
- mówił.
Miejmy nadzieję, że jeżeli uda nam się nie zagłodzić, to zdołamy też nie zamarznąć.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
