Oceń
Minister anty-edukacji Przemysław Czarnek potwierdza - do szkół w Polsce wejdą cenzorzy. Dozwolona będzie tylko ciemnota, rząd PiS wprowadzi do szkół zakaz zdobywania rzetelnej wiedzy.
Minister edukacji Przemysław Czarnek pozostaje na stanowisku - zdecydowali w środę posłowie klubu parlamentarnego PiS we wsparciu Pawła Kukiza. Kontrowersyjny polityk od razu zapowiedział, że w szkołach - przynajmniej za jego rządów - nie będzie miejsca na "lewactwo", edukację seksualną i "demoralizację" postępem. Dzieciom i młodzieży wystarczy "normalność" czyli mówiąc po czarnkowemu, cnoty biblijne.
Przemysław Czarnek upojony wygraną w Sejmie gościł w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, gdzie opowiadał o tym, jak uczyni polskie szkoły wolnymi, ale nie od głupoty, tylko od wiedzy naukowej. Skupić się chce na tępieniu wszystkiego, co odbiega od jego przekonań, a aby tego dokonać, w pełni uzależni szkoły od kuratorów oświaty.
Cenzura w szkołach. Czarnek zapowiada zmiany
Jeden z najważniejszych celów ministra to zablokowanie organizacjom pozarządowym możliwości prowadzenia zajęć dodatkowych w szkołach. Nawet jeśli dyrekcja i rodzice zechcą współpracy z NGO, kurator oświaty będzie mógł to zablokować.
Kurator ma otrzymać na odpowiedni czas przed wejściem organizacji do szkoły treść tego, co będzie wykładane w tej szkole, aby sprzeciwić się demoralizacji, indoktrynacji, bo takie rzeczy zdarzają się w wielkich miastach jak Poznań i Warszawa
- powiedział Przemysław Czarnek, ogłaszając tym samym powołanie cenzorów.
Wprost powiedział też, że ani myśli pozwalać na to, by dzieci w Polsce odbierały rzetelną edukację seksualną w szkołach. Po co komu wiedza, skoro można żyć w ciemnocie?
Kurator będzie mógł sprzeciwić się wejściu do szkół organizacji, które zechcą rozszerzać edukację seksualną - powiedział minister. - Strona opozycyjna, od Platformy Obywatelskiej, która stała się po prostu lewacką organizacją, ma obsesje na punkcie edukacji seksualnej
- dodał, choć zdaje się, że to akurat on ma obsesję.
Wara od naszych dzieci, jeśli chodzi o ideologie lewackie, demoralizujące i indoktrynujące - grzmiał.
Czarnek oznajmia wprost: JESTEM HOMOFOBEM
Przemysław Czarnek - co pewnie zupełnie nikogo nie zdziwi - przyznałteż publicznie, że jest homofobem. Polityk PiS oznajmił, że bardzo podoba mu się łamanie praw człowieka na Węgrzech i wprowadzenie tam ustawy zakazującej "propagowania homoseksualizmu" (sic!) w szkołach.
Jestem absolutnie zwolennikiem takich rozwiązań, które są na Węgrzech. Jeśli byłaby taka wola większości sejmowej, podpiszę się pod tym obiema rękami
- powiedział minister (nie)edukacji.
Póki co w Polsce PiS podobnych rozwiązań nie wprowadzi - dzieci przed prawdą o świecie strzec będzie w inny sposób... indoktrynacją i cenzurą kuratorów oświaty.
My nie uchwalamy ustawy, chcemy, żeby odpowiednie organy państwa, w tym kurator oświaty, stały na straży normalności w szkołach i braku możliwości demoralizacji dzieci przez jakąś rozszerzoną edukację seksualną - powiedział Czarnek.
Oceń artykuł