Oceń
W życiu pewne są tylko śmierć, podatki, miliony dla Rydzyka i głupota polityków. Gdy w Polsce koronawirus w połączeniu z logiką w wydaniu PiS wywołał kryzys gospodarczy, rząd kupuje setki samochodów. Wiemy jaki będzie koszt tej inwestycji.
Bieda w Polsce piszczy aż ogłuchnąć można. Firmy padają, podatki rosną, ludzie biednieją, a rząd PiS dalej baluje na ostro. Potwierdzono, że mimo gospodarczego dramatu, kupi 308 samochodów. Przetarg ma być współfinansowany ze środków Funduszu Azylu, Migracji i Integracji Unii Europejskiej. Rząd tłumaczy, że nowe samochody przyniosą oszczędności, ponieważ jednostki terenowe będą mogły lepiej wykonywać swoje podstawowe zadania.
PiS i przetarg na samochody. Jaki kryzys?
Przetarg został ogłoszony przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej 19 października 2020 roku. Nowe samochody trafią do 70 urzędów, w tym ministerstw i urzędów wojewódzkich.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, otwarcie ofert nastąpiło 27 listopada. Do przetargu zgłosiło się 16 firm, m.in. Porsche Inter Auto Polska z Warszawy i Vip Car z Opola. Obecnie oferty są nadal analizowane, wybór dostawców ma nastąpić do końca grudnia – pisze Wirtualna Polska.
Wiadomo już ile będą kosztowały samochody dla rządu. Media ujawniają, że kwota zaplanowana na zakup aut to 28 633 281,78 zł czyli ok. 93 tys. zł brutto za jedno auto. 7 403 050 zł brutto rząd przeznaczy na samochody benzynowe segment B kombi. Samochody elektryczne segment C hatchback/liftback C 4 będą kosztowały 847 848 zł brutto.
Jak pisze WP.pl, wśród zamówionych pojazdów są tradycyjne diesle, ekologiczne hybrydy i elektryki. Będą to auta osobowe, minibusy, SUV-y z napędem na cztery koła oraz furgonetki. Część aut ma mieć silniki z mocą co najmniej 180 KM.
Co ciekawe, samochody dostaną też ministerstwa, które nie istnieją takie jak np. Ministerstwo Sportu czy Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Oceń artykuł