Oceń
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przyznał, że jesteśmy bardzo blisko szczytu zakażeń koronawirusem. Nasza sytuacja każdego dnia się pogarsza. Jak Polska zniesie atak pandemii?
Pandemia koronawirusa okazała się nie być wcale łaskawa w czwartej fali. Obserwujemy drastyczny wzrost liczby zakażeń i hospitalizacji. W związku z tym rząd zwołuje pilne konferencje i zastanawia się nad wprowadzeniem obostrzeń.
Pandemiczną kurtynę odkrywa przed nami wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, którego informacje się zdecydowanie przerażające. Apogeum czwartej fali dopiero przed nami.
Zdecydowanie jesteśmy w okolicach szczytu zakażeń. Powinniśmy go osiągnąć w nadchodzącym tygodniu
- przekazał PAP wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Apogeum czwartej fali wciąż przed nami
Jak dodał polityk, stan pacjentów zgłaszających się do szpitali jest gorszy, niż było to w poprzednich falach epidemii. Rokowania ich często są złe, jeśli nie krytyczne.
W tej chwili pacjenci - na co wskazują lekarze - chorują ciężej. To wynika z większej zjadliwości wirusa oraz tego, że zgłaszamy się zbyt późno do lekarza i zbyt późno powiadamiamy pogotowie. Jeśli pacjenci zgłaszają się do szpitala, to mają najczęściej zajęte już 70-80 proc. miąższu płuc. W takim wypadku rokowania są złe
- mówił polityk.
"Widać jednak, że wskaźnik R dla całego kraju wynosi obecnie 1,2, a dla województwa podlaskiego i lubelskiego jest poniżej jedności. Widzimy, że w części województw dynamika zakażeń zdaje się spowalniać, a w województwach lubelskim i podlaskim spada liczba zakażeń. Widać ta IV fala ewidentnie tam wyhamowała" - zaznaczył nieco bardziej optymistycznie.
Wskaźnik R jest współczynnikiem reprodukcji wirusa i pokazuje, ile jeden zakażony zaraża kolejnych osób. Jeśli ma wartość powyżej 1 oznacza, że epidemia rośnie, jeżeli poniżej 1 - słabnie.
Macie nadzieję, że ten koszmar niedługo będzie za nami?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
