Oceń
Świat polityki przez wielu uważany jest za piekło na ziemi. Nic dziwnego, gdy słyszy się o doniesieniach, jak to o marszałku, który proponował kobietom pracę w zamian za seks.
Były polityk PSL Mirosław Karapyta ma ponoć na swym koncie szereg przestępstw. Nie tylko oferował stanowiska za "numerek", ale też molestował seksualnie i był skorumpowany.
Skandal z udziałem polityka ujawniono już 7 lat temu, ale dopiero teraz, w sądzie w Przemyślu zapadł wyrok skazujący. Karapyta usłyszał aż 16 zarzutów, z 9 został uniewinniony. Dodatkowo sąd zmienił kwalifikację czynu z gwałtu na popełnienie "innej czynności seksualnej".
3-letni koszmar
Chodzi o gehennę podwładnej polityka, którą przez trzy lata miał molestować seksualnie i szantażować.
Przyciągał ją do swojego ciała, dotykał piersi, całował w szyję. Kiedy ofiara się opierała, była straszona wyrzuceniem z pracy i ze studiów, które wtedy kończyła
- opisywał sędzia Dariusz Jurijewicz.
Ex-polityk usłyszał wyrok skazujący - za kratkami ma spędzić najbliższe trzy lata. Do winy ciągle się nie przyznaje i zapowiada kasację.
Wyrok nie spodobał się też Zbigniewowi Ziobrze. Prokurator generalny stwierdził, że jest zbyt niska.
Rozważymy możliwość zaskarżenia tego wyroku - poinformował.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
