Oceń
Poparcie dla PiS znowu rośnie, ale członkowie partii nadal nie mają większych powodów do radości. Zwolenników partii jest dużo, lecz za mało, by zbudować samodzielną większość w Sejmie. A koalicji z kim tworzyć nie ma.
Jarosław Kaczyński zapowiadał niedawno, że powoli przymierza się do opuszczenia rządu, by skupić się wyłącznie na pracy nad ugrupowaniem. Ostatnio zwołał pilne posiedzenie członków, gdzie ogłosił pełną mobilizację i planował objazd kraju w celu przekonywania do siebie obywateli - idą wybory, a on chce je za wszelką cenę wygrać. Już po spotkaniu jeden z polityków PiS zdradził, kiedy prezes stanie się wyłącznie prezesem i porzuci funkcję wicepremiera.
Tymczasem dostajemy najnowsze wyniki ostatniego badania preferencji wyborczych Polaków, przeprowadzonego przez Estymator dla doRzeczy. O dziwo sondaże tej pracowni dla tego konkretnego serwisu dają PiS i Zjednoczonej Prawicy poparcie wyższe, niż każda inna ankieta w kraju. Tym razem dowiadujemy się, że na ugrupowanie obecnie rządzące głosować chce prawie 40 procent wyborców. Czy rzeczywiście tak wielu Polaków chciałoby zawierzyć kraj Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego świcie? I czy te prawie 40 procent to powód do radości?
Poparcie PiS znów rośnie
Zerknijmy w wyniki. PiS i Zjednoczona Prawica notują dziś wzrost poparcia o 0,8 pkt proc. względem ostatniego badania i dostają aż 39,2 procent głosów. Koalicja Obywatelska, która plasuje się na drugim miejscu, pozostaje daleko w tyle za liderem - na KO głosować chce 27,1 proc. Polaków, co oznacza wzrost o 0,1 pkt proc.
Trzecie miejsce znów zajmuje pnąca się ostatnio w gorę Lewica. Na tę głosować chce o 0,7 pkt proc. osób więcej, niż ostatnio, co daje im wynik 11,2 proc. głosów. Polska 2050 może liczyć na poparcie 7,9 proc. obywateli (-0,1 pkt proc.). W Sejmie znalazłoby się też miejsce dla PSL-Koalicji Polskiej, na którą głosować chce 6,4 proc. Polaków, oraz dla Konfederacji - 5,9 proc.
PiS nie zbuduje większości
DoRzeczy pokusiło się o dokładne przeliczenie, jak głosy Polaków przekładają się na miejsca w Sejmie. Przypomnijmy - aby uzyskać większość, potrzeba 231 posłów. PiS i Zjednoczona Prawica, choć królują w sondażu z gigantycznym poparciem, mogą liczyć na zaledwie 219 krzeseł. Z kim zaś mieliby budować koalicję, by objąć władzę? Żadna partia nie jest do tego chętna.
Uzbieranie większości udałoby się jednak zjednoczonej opozycji, która w sumie mogłaby obsadzić w Sejmie 232 miejsca. KO przypadłoby tu 140 mandatów, Lewicy - 43, Polsce 2050 - 30, a PSL-Koalicji Polskiej - 19. Z Konfederacją dziwnym trafem nikt się bratać nie chce... ciekawe czemu.
Oceń artykuł