Oceń
Prezes Kaczyński to człowiek o złotym sercu, który zawsze da pieniądze potrzebującym. A pieniędzy PiS potrzebują m.in. Rydzyk i jego imperium, banki i TVP z Jackiem Kurskim. Oto prawda o dotacjach, które media publiczne dostaną od Prawa i Sprawiedliwości, a więc tak naprawdę z kieszeni obywateli.
Jeszcze niedawno „Dziennik Gazeta Prawna” pisał, że dochody TVP wzrosły o 16%. Radiozet.pl zwróciło jednak uwagę, że Jacek Kurski wychodzi na plus jedynie dzięki państwowym dotacjom. Zgodnie ze sprawozdaniem Rady Mediów Narodowych, Telewizja Polska po 3 kwartałach 2019 roku uzyskała zysk netto 159,4 mln złotych. Bez wsparcia prezesa Kaczyńskiego, byłoby krucho.
Grosza daj prezesowi…
Okazuje się, że media publiczne otrzymały od rządu od 2015 roku ponad 2 mld złotych wsparcia! Miała to być głównie rekompensata za abonament radiowo-telewizyjny, którego Polacy nie chcą płacić. Okazuje się, że ta „zapomoga” od rządu stanowiła w 2018 roku aż 38 procent przychodów TVP!
Ograniczenie rządowych dotacji w 2020 roku oznaczałoby, że telewizja musiałaby zrezygnować z połowy wydatków i zamiast nowych produkcji jak w bieżącym roku – przejść na emisję programów powtórkowych – pisało radiozet.pl w 2019 roku.
TVP wciąż chce więcej i stara się o kolejny zastrzyk gotówki. Jak niedawno pisaliśmy, grupa posłów PiS złożyła w Sejmie projekt ustawy zmieniającej finansowanie mediów publicznych. Telewizja Publiczna może liczyć nawet na 1,95 mld! Politycy tłumaczą, że muszą dać TVP te pieniędze, bo... to wina Tuska!
Tymczasem Kurski spełni swoje marzenie i wybuduje nową „świątynię rozrywki” przy budynku TVP. Początkowo miała kosztować jedynie 20 mln złotych, ale nagle koszty inwestycji wzrosły do 107 milionów! Jak zwykle w przypadku PiS, (cudze) pieniądze nie grają roli.
Oceń artykuł