Oceń
Zamiast wojska, na wojnę ma iść młodzież? PiS chce szkolić uczniów do walki. W szkołach. Gdzieś między lekcjami chemii, języka polskiego i matematyki.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że Polska i polscy politycy zaczęli poważniej podchodzić do obronności. PiS chce zwiększenia wydatków na armię o 50 procent, co zapisali w specjalnej ustawie o ochronie ojczyzny, podpisanej ostatnio przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Pieniądze jednak to nie wszystko, niewiele da nam też specjalistyczny sprzęt, jeśli nie będzie go komu używać. Marzeniem rządu jest więc także znaczne zwiększenie liczby żołnierzy zawodowych. Ale to nadal nie koniec.
Uczniowie do broni
Nie ma na razie planów przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej dla wszystkich młodych mężczyzn. Pobór nie wraca, ale młodzież i tak ma się do boju szkolić. W szkołach.
Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", MON chce wprowadzić do szkół nowy/stary przedmiot. Od września 2022 roku miałoby powrócić do liceów, techników i zawodówek przysposobienie obronne. Tyle tylko, że pod inną nazwą i z innym zakresem programowym. Ten zawierać miałby nie tylko teorię, ale i praktykę. I nie mówimy o umiejętności bandażowania ran czy zakładania masek gazowych, a o użyciu broni.
Jak ujawnia DGP, MON chce wprowadzić do szkół lekcje strzelania. Ich celem jest, by każdy młody Polak lub mieszkaniec Polski, po zakończeniu szkoły średniej, posiadał umiejętność obsługiwania broni palnej, w tym broni bojowej.
Wszyscy uczniowie mają przejść szkolenie strzeleckie, pełnoletni – z użyciem broni bojowej
- powiedział w rozmowie z dziennikiem wiceminister obrony Marcin Ociepa.
PiS wybuduje ośrodki szkoleniowe dla młodzieży
MON chce, by uczniowie odbierali lekcje strzelania na strzelnicach, a to oznacza powrót do programu Antoniego Macierewicza "Strzelnica w Powiecie". Zakładał on powstanie podobnych obiektów we wszystkich ponad 300 powiatach w Polsce. Choć od rozpoczęcia projektu minęło już sporo czasu, dotąd rozpoczęto realizację zaledwie 48 projektów.
Marcin Ociepa z MON twierdzi, że w każdym województwie powinno powstać Centrum Szkoleń Proobronnych, z którego korzystaliby zarówno uczniowie szkół średnich, jak i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski informuje z kolei, że trwają właśnie konsultacje, które mają na celu dokładne określenie programu nauczania obronnego.
Trwają rozmowy z MON i ekspertami, o jakie dodatkowe treści przedmiot uzupełnić. Na pewno pozostałyby też elementy związane z pierwszą pomocą, bezpieczeństwem w stanie nadzwyczajnych wydarzeń
- oznajmił polityk w Radiu ZET.
Oceń artykuł
