Oceń
Zbigniew Ziobro uznał, że artykuł "Wyborczej" ws. chronienia przez prokuraturę księży zamieszanych w pedofilię to kłamstwo. Sprawa trafiła do wymiaru sprawiedliwości, a sędziowie orzekli, że tekst nie zawiera nieprawdziwych informacji. Zarzuty ministra sprawiedliwości zostały określone jako "bezproduktywne i niespójne".
Sprawa dotyczyła artykułu opublikowanego w ubiegłym roku przez "Gazetę Wyborczą". Zbigniew Ziobro chciał dowieść w sądzie, że nieprawdziwe były m.in. fragmenty tekstu opisujące chronienie przez prokuraturę księży zamieszanych w pedofilię.
Dowodził, że nieprawdziwe były fragmenty dotyczące chronienia przez prokuraturę duchownych w sprawach pedofilii, zwłaszcza stwierdzenia o unikaniu przeszukań kurii czy konsultowaniu z Prokuraturą Krajową działań śledczych w takich sprawach – przekazała "Wyborcza".
Początkowo Sąd Okręgowy częściowo przyznał rację Zbigniewowi Ziobrze, lecz wyrok nie satysfakcjonował obu stron, przez co sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego.
Porażka Zbigniewa Ziobry
Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał rację "Gazecie Wyborczej" informując, że Zbigniew Ziobro nie może żądać prostowania wypowiedzi ocennych. Prostować można jedynie wypowiedzi dotyczące faktów.
Sąd apelacyjny wytknął, że w artykule nie było w ogóle treści, które chciał prostować prokurator generalny - dodaje gazeta.
Sędziowie uznali, że rozważania ministra sprawiedliwości dotyczące tego co jest faktem, a co jedynie oceną były "nadmiernie rozbudowane", "niespójne" i "bezproduktywne".
Oceń artykuł