Oceń
Już dawno temu ujawniono ile zarabia prezes TVP Jacek Kurski. Stać go na to, by żyć jak król i hulać ZA SWOJE. A jednak, polityk PiS prawdopodobnie woli balować na koszt podatnika. Gazeta Wyborcza ujawniła, że wraz z żoną i córką przebywał w luksusowym hotelu w Krakowie za pieniądze Polaków.
Zarobki Jacka Kurskiego sprawiają, że przeciętny Polak obgryza łokcie z rozpaczy. Tymczasem prezes TVP najwyraźniej nie ma zamiaru zbytnio szastać swoimi pieniędzmi. Po co ma wydawać osobiste środki finansowe, skoro może zapłacić pieniędzmi podatników? Jak podaje Radio ZET, powołując się na informacje Gazety Wyborczej, „TVP miała początkowo zapłacić za pobyt prezesa Jacka Kurskiego i jego żony oraz córki w Krakowie”, ale tak się jednak nie stało. Faktura za pobyt w luksusowym hotelu została co prawda wystawiona na Telewizję Publiczną, a potem skorygowano ją na nazwisko Kurski, jednak niesmak pozostał.
Faktury Jacka Kurskiego. TVP płaci za jego podróże?
Jak przypomina radiozet.pl, Jacek Kurski spędził weekend 17-18 lipca w Krakowie w pierwszą rocznicę ślubu z Joanną oraz z córką. Co więcej, poza samym pobytem w hotelu, Kurscy zorganizowali również sesję zdjęciową na dachu, na którym wynajęcie tarasu może kosztować nawet 2 tysiące złotych za trzy godziny. Wszystko zależy jednak od indywidualnych negocjacji z menadżerką hotelu.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", w połowie lipca tego roku Kurski z żoną i córką zatrzymali się w Hotelu Copernicus przy ul. Kanoniczej. Cena za apartament dla 3-osobowej rodziny może wynosić ok. 1300 zł za noc – informuje Radio ZET.
Korekta faktury. TVP boi się afery Kurskiego?
Tajemniczy informator Wyborczej ujawnił, że początkowo wystawiono fakturę na TVP (a więc na koszt podatników) na prawie 5 tysięcy złotych. W odpowiedzi na pytania dziennika, biuro prasowe TVP przekazało, że "prezes Jacek Kurski zawsze osobiście ponosi koszty prywatnych pobytów w hotelu czy usług gastronomicznych". Co ciekawe, faktura miała zostać przyjęta, ale nie zapłacona. Doszło do korekty faktury i finalnie jako płatnik widnieje na niej Jacek Kurski, który wykonał opłatę przelewem. Czy korekty dokonano w obawie przed aferą i możliwym atakiem mediów na Jacka Kurskiego?
Faktura dotycząca pobytu w lipcu 2021 r., na którą powołuje się Gazeta Wyborcza jest kuriozum. Oprócz innych detali nie zgadza się w niej nade wszystko nabywca, którym powinien być Jacek Kurski, a nie TVP – wyjaśnia Telewizja Publiczna.
Nie jestem w stanie uwierzyć w taką pomyłkę pracowników hotelu, bo niby jak mieli ją popełnić? Wystawili fakturę na telewizję, ponieważ to z naszego biura musiało wyjść zlecenie. Nawet jeśli prezes zapłacił sam, oznacza to, że pracownicy organizują mu rodzinne wyprawy - twierdzi informator Gazety Wyborczej.
Oceń artykuł