Wybory prezydenckie już 10 maja. Największe partie w Polsce rozpoczęły kampanie wyborcze. Udział w walce o reelekcję potwierdził w środę Andrzej Duda. Wcześniej Koalicja Obywatelska wystawiła Małgorzatę Kidawę-Błońską, Lewica Roberta Biedronia, a PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. W piątek start kampanii wyborczej planuje Konfederacja, którą reprezentował będzie Krzysztof Bosak. Do politycznej śmietanki towarzyskiej dołącza jeszcze niezrzeszony Szymon Hołownia.

Polacy pójdą do urn 10 maja i ewentualnie - w przypadku drugiej tury - 24 maja. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z tego, ile przedsięwzięcie to będzie kosztować? Okazuje się, że prawdziwy majątek. Pięć lat temu wybory prezydenckie kosztowały Polaków aż 147 milionów złotych. W tym roku będzie jeszcze drożej!

Zobacz także

kto na prezydenta?

Skandal i obalenie Dudy. Wróżbici wieszczą polityczną przyszłość

Polacy do urn!

Wybory prezydenckie już w maju. Podali dokładną datę

Setki milionów na wybory

Na organizację tegorocznych wyborów prezydenckich, które odbędą się 10 maja, przewidziano 319 mln 700 tys. zł

- poinformowała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.

Czemu tak drogo? I czy Polaków na to stać? Przedstawicielka KBW twierdzi, że taniej się nie da. Na decyzję o tak wielkiej kwocie wpłynęło między innymi podwyższenie wynagrodzeń dla komisji wyborczych.

Diety przez lata nie były podnoszone. Doszło do takiej sytuacji, kiedy wysokość diety realnie nie rekompensowała czasu, który członkowie komisji przeznaczali na pracę w komisjach

- powiedziała Pietrzak.

Za pracę przy wyborach przewodniczący komisji dostanie w tym roku 500 złotych (5 lat temu było to 200 zł), a jego zastępcy po 400 (wcześniej 180). Zwykli członkowie obwodowych komisji wyborczych za dzień pracy otrzymają wynagrodzenie w wysokości 350 złotych (wcześniej zaledwie 160).

Zobacz także

PiS przejmuje sądy

Prezydent podpisał ustawę represyjną! Koniec wolności w Polsce?

Chory pomysł?

PiS skróci kolejki do lekarzy. Pacjenci zapłacą