Oceń
Zakaz przemieszczania się na Wielkanoc zdecydowanie namieszałby w planach Polaków. Politycy komentują pogłoski o kolejnych obostrzeniach przed świętami. Jesteście gotowi na ewentualny twardy lockdown?
Wielkanoc w tym roku będzie zdecydowanie niezbyt wesoła. Trzecia fala pandemii koronawirusa daje nam się mocno we znaki i rządzący podejmują to coraz nowe decyzje o zmianie w obostrzeniach. Dziś padł niechlubny rekord liczby zachorowań od początku zarazy w kraju - to stawia pod znakiem zapytania wszelkie nasze plany.
Wiele osób obawia się, że na czas świąt Wielkiej Nocy zostanie ogłoszony zakaz przemieszczania się i nikt z nas nie będzie mógł odwiedzić rodziny zgodnie z pierwotnym planem. Czy rzeczywiście czekają nas aż tak duże ograniczenia? Politycy zaczynają komentować takie doniesienia.
Wielkanoc: Będzie zakaz przemieszczania się?
Jak poinformowali premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski na jednej z konferencji prasowych, rząd nie zdecydował się na wprowadzenie zakazu przemieszczania się oraz godziny policyjnej. Premier nie wyklucza jednak zakazu przemieszczania się poza granice kraju.
Uważam, że takie przemieszczanie się jest głęboko ryzykowne i niestosowne wobec tej części społeczeństwa, która walczy z koronawirusem
- zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślał, że rozważane są dodatkowe obostrzenia dla podróżujących przez granicę południową. "To może być kwarantanna, lub aktualnie wykonany test na obecność koronawirusa, ponieważ mamy informacje, że z Południa Europy trafia do nas najwięcej przypadków wirusa zmutowanego" - podkreślił szef rządu.
Jeśli sytuacja nie będzie się poprawiać, rządzący rozważają nawet wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Wszystko, aby tylko w końcu uwolnić się od zarazy. Miejmy nadzieję, że tak ostre rozwiązania nie będą konieczne.
Oceń artykuł

