Oceń
Międzynarodowy Trybunał Karny wkrótce zajmie się sprawą zatrzymań przeciwników politycznych Prawa i Sprawiedliwości. Sporządzane zawiadomienie będzie dotyczyło ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a także prokuratora Bogdana Święczkowskiego. Podejrzanych polityków nie chroni immunitet, przez co mogą być zatrzymani oraz doprowadzeni przed trybunał.
"Gazeta Wyborcza" poinformowała o zawiadomieniu, które niebawem zostanie przekazane do Międzynarodowego Trybunału Karnego. Sprawa będzie dotyczyła między innymi ministra Zbigniewa Ziobry oraz zastępcy prokuratora generalnego Bogdana Święczkowskiego. Dokument przygotowują adwokaci Mikołaj Pietrzak, Jacek Dubois i Roman Giertych.
Zbigniew Ziobro trafi za kratki?
Jak donosi "Wyborcza", trybunał kilka dni temu otrzymał informację o sprawie i "już zajmuje się nią w ramach tak zwanej sygnalizacji". Po sporządzeniu niezbędnej dokumentacji międzynarodowy wymiar sprawiedliwości podejmie decyzję o wszczęciu lub odmowie śledztwa. Jednak już na tym etapie osoby podejrzane mogą być wzywane do składania wyjaśnień.
W tej sytuacji polityków nie chronią żadne immunitety. Jeśli Zbigniew Ziobro zignorowałby wezwanie, MTK mógłby wydać nakaz zatrzymania oraz doprowadzenia przed sąd.
Już dawno im się należało. Ziobro i Święczkowski przed Trybunał w Hadze. Będzie wniosek o ich ściganie. Zatrzymanie, siłowe doprowadzenie, nagłośnienie tego w mediach to filary systemu, który opiera się na zasadzie "3 zet": zatrzymać, zastraszyć, zniszczyć - skomentował sprawę Roman Giertych.
Jacek Dubois, adwokat zajmujący się zawiadomieniem podkreślił, że w przypadkach nadużywania władzy "społeczeństwo nie jest bezradne i jest instytucja, która może powstrzymywać bezprawne działania rządu".
Nieuzasadnione zatrzymania, wywożenie ludzi w nieznane miejsca, pozbawianie ich kontaktu z prawnikiem, zastraszanie to od 2015 r. stała praktyka. Chcemy położyć temu tamę - dodał Dubois.
"Wyborcza" przypomina również, że rok temu Roman Giertych na własnej skórze doświadczył bezwzględnych działań władzy. Jesienią 2020 roku CBA zrobiło nalot na jego mieszkanie i mimo że podczas rewizji adwokat stracił przytomność, próbowano postawić mu zarzuty.
Oceń artykuł

