Oceń
Jarosław Kaczyński rządzi twardą ręką w PiS i najwyraźniej ma dość niesfornych polityków. Media ujawniają, że na jego celowniku znalazł się znowu zbuntowany Zbigniew Ziobro. Prezes chce się odegrać i zapewne ucierpi prawa ręka ministra czyli Janusz Kowalski.
Jarosław Kaczyński zasiał grozę w rządzie! Zbigniew Ziobro myślał, że może bezkarnie unijny Fundusz Odbudowy i decyzje premiera Morawieckiego. Sądził, że może bez konsekwencji używać słowa „miękiszon” i siać zamęt w Zjednoczonej Prawicy. Jako prokurator generalny chce za pomocą Trybunału Konstytucyjnego odegrać na premierze Morawieckim za wycofanie się z weta wobec unijnego budżetu i wykazać, że to rozporządzenie jest sprzeczne z polską konstytucją. Miarka się przebrała. Jak ujawnia Wyborcza, prezes PiS szykuje bolesny odwet.
Ziobro dostanie klapsa od Kaczyńskiego?
Justyna Dobrosz-Orosz pisze, że w PiS wrócił temat dymisji Janusza Kowalskiego, który jest prawą ręką Ziobry. Wyborcza nieoficjalnie podaje, że za zamkniętymi drzwiami toczy się dyskusja o politycznej zemście i odebraniu Kowalskiemu stanowiska wiceministra aktywów państwowych.
Podobno głowy Kowalskiego domaga się sam premier Mateusz Morawiecki i chce „rekompensaty za straty moralne". Najwyraźniej chce teraz pokazać za wszelką cenę, że nie jest "miękiszonem". Co więcej, od kilku miesięcy w kuluarach Sejmowych mówi się o narastającym konflikcie na linii Ziobro-Morawiecki. Zapewne sytuacja będzie coraz bardziej napięta, bo Jarosław Kaczyński zapowiedział kiedy odejdzie z polityki i wkrótce może zacząć się w rządzie krwawa walka o władzę.
Decyzja w sprawie Kowalskiego i ataku na Solidarną Polskę zapewne zapadnie jeszcze w tym tygodniu.
Ja już nie wiem, kim jest Zbigniew Ziobro, czy "miękiszonem", czy oszołomem. Fundusz Odbudowy to są miliardy dla Polski, na które czekamy. Te pieniądze nam są potrzebne jak tlen, a Zbigniew Ziobro dalej próbuje to wysadzić w powietrze – skomentował sprawę wiceszef SLD Andrzej Szejna. (Wyborcza)
Oceń artykuł

