Oceń
Politycy też ludzie - lubią się czasem zabawić i trochę potańczyć. Teraz tańczył Antoni Macierewicz. Choć mistrzem parkietu nie jest, sprawiło mu to masę radości.
Piknik "rodzinny" PiS to świetna okazja, by się trochę rozluźnić. Każdy doskonale wie, że chodzi o kampanię wyborczą, pokazanie się wśród ludu i ocieplanie wizerunku Nie każdy wie, że politycy mogą wtedy trochę popłynąć.
Pląsy i podrygi Antoniego
Popłynął Antoni Macierewicz, o którym ostatnimi czasy raczej głucho, a który z niczym uroczym ani przyjemnym się raczej nie kojarzy. "Alojzy" chwycił panią w ludowym stroju pod pachy i ruszył w tany.
Kocich ruchów nie ma, czasem gubi rytm, ale cóż z tego? Zabawa! Zabawa! Na sto fajerek! Pan Antoni bawił się przednio. A oto dowody.
Zanim jeszcze zaczęła grać muzyka, Macierewicz bawił się w wodzireja. Co raz pokrzykiwał hasła: Wygramy! Jarosław! Obronimy dobrą zmianę! Jarosław! Później kochanemu prezesowi wręczył nawet prezent - obraz Matki Boskiej.
Polityczne tańce w wydaniu PiS
Tańczącego "Alojzego" mieliśmy już okazję podziwiać. No dobrze, nie jego, a postać na nim wzorowaną. W jednym z fragmentów najnowszego filmu Patryka Vegi "Polityka", widzieliśmy go w czułym tańcu-przytulańcu z Misiem...
W realnym świecie politycy nie raz już pokazywali, jak się tańczy. Prym wiedzie w tym Andrzej Duda, który swego czasu nie dość, że tańczył, to jeszcze ochoczo śpiewał. Pamiętne jest też cudowne, grupowe podrygiwanie polityków PiS u ojca Rydzyka. Ach co to była za impreza!
Oceń artykuł

