Oceń
Śmiszki się skończyły, Wiosna Biedronia upada jak Godlewska w oktagonie. Były prezydent Słupka najpierw był krytykowany za kłamstwo w sprawie oddania mandatu europosła, później media przypomniały jak kłamał w sprawie straży miejskiej, a teraz uciekają od niego ludzie. Były prezydent Słupska, gdy poleci do Brukseli zarabiać miliony, może wkrótce nie mieć do czego wracać.
Robert Biedroń ma kłopoty, bo jego ludzie w województwie świętokrzyskim się zbuntowali. Jak podaje wprost.pl, szefowa regionu Małgorzata Marenin złożyła rezygnację. Wraz z nią nogę z Wiosny dała grupa działaczy, by przyłączyć się do SLD. Echodnia.eu pisze już o „końcu Wiosny”.
W mojej opinii decyzja Roberta Biedronia jest mało etyczna. My się dziwimy, że społeczeństwo nie ma zaufania do polityków. Jeżeli Pan Biedroń obiecał wyborcom, że zrzeknie się to powinien słowa dotrzymać – powiedziała Marenin na konferencji prasowej.
Wiosna nie dotrwa do jesieni?
Marenin zwróciła uwagę, że nie podoba jej się strategia Wiosny, a głosy oddane na tę partię mogą okazać się zmarnowanymi. Podkreśliła, że wyborcy są rozczarowani działaniem Biedronia.Twierdzi, że wraz z nią odeszło z Wiosny 150 osób, ale niektórzy działacze mówią, że uciekło jedynie 6 osób, a do tego pojawiają się nowi.
Marenin uważa, że władze Wiosny nie mają nawet pojęcia, ilu partia ma działaczy w regionie.To właśnie dlatego podjęła decyzję o utworzeniu stowarzyszenia, które skupiać będzie dotychczasowych działaczy Wiosny ze świętokrzyskiego.
Chwilę zwątpienia ma również ukochany Biedronia Krzysztof Śmiszek. Przyznał, że niektórzy działacze nie są zadowoleni z wyniku wyborczego.
Ja też liczyłem na trochę więcej, bo jestem ambitny – powiedział Śmiszek. (wprost.pl)
Oceń artykuł