Oceń
Strajk nauczycieli trwa, chcą podwyżek, ale rząd PiS jest nieugięty. Tymczasem europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki postanowił dolać oliwy do ognia. Sugeruje, by w Polsce wprowadzono przepis jak w Niemczech i zakazano nauczycielom protestów.
Nic nie zapowiada, by strajk nauczycieli wkrótce się skończył, ale najwidoczniej sami są sobie winni. Rząd jest przecież dobry i wyciąga do nich rękę. Tak przynajmniej uważa Ryszard Czarnecki, o czym mówił w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Nie pytajmy co zrobi rząd, bo on deklarował dobra wolę. Zapytajmy tych, którzy w zeszłą niedzielę odeszli od stołu negocjacyjnego. To związkowcy zerwali wówczas rozmowy – powiedział Czarnecki.
Czarnecki kontra nauczyciele
Pochwalił przy okazji minister Zalewską, bo jest obecna przy każdej rozmowie, a opozycja zakrzywia rzeczywistość i manipuluje faktami. Ma za to złe zdanie o nauczycielach, którzy „przekroczyli cienką linię szkodzenia uczniom”, co uważa za niedopuszczalne. Przypomniał, ze w Niemczech mają ustawowy zakaz strajkowania. Czyżby marzył mu się taki zakaz w Polsce?
Podwyżki dla nauczycieli
Nauczyciele chcą podwyżek, ale czy są im naprawdę potrzebne do szczęścia? Przecież całkiem niedawno Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zaapelował do nich, aby pracowali dla idei tak jak on, bo pieniądze nie są najważniejsze. Zapomniał tylko dodać, że zarabia 17. tys. złotych miesięcznie i przyznał sobie premię w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
