Oceń
Tosia i Magdalena Adamowicz pożegnały w Gdańsku tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Córka i żona zamordowanego prezydenta przemówiły przed tłumem ludzi. Mają ważny apel.
W środę wieczorem, po raz kolejny na ulice Gdańska wyszły tłumy mieszkańców, chcących pożegnać tragicznie zmarłego prezydenta, Pawła Adamowicza. W mieście odbyła się ogromna manifestacja. Gdańszczanie, pod hasłem "Największe serce świata", gromadzili się na Placu Solidarności i ustawiali ogromne serce z zapalonych zniczy.
ZOBACZ: Paweł Adamowicz nie żyje. Prezydent Gdańska zmarł po ataku nożownika
Żona i córka żegnają Pawła Adamowicza
Wśród tłumu ludzi pojawiły się także starsza córka Pawła Adamowicza - Tosia - i jego żona Magdalena, które postanowiły podzielić się ze zgromadzonymi ważnym przesłaniem.
Jako pierwsza przemówiła żona Pawła Adamowicza, która podkreśliła, że jej mąż był człowiekiem zawsze uśmiechniętym i tolerancyjnym, i chciałaby, żeby to właśnie było dla gdańszczan spuścizną po zmarłym prezydencie.
Niewyobrażalne jest to, że nienawiść może być tak wielka. Ale Paweł zawsze był pozytywny, pamiętacie go uśmiechniętego. Chciał, żeby w Gdańsku każdy czuł się dobrze, jak w domu. Proszę, żeby taka atmosfera w Gdańsku była. Wiem, że Paweł jest tu z nami, że będzie dobrym opiekunem tego miasta. Jego śmierć nie pójdzie na marne – powiedziała.
Magdalena Adamowicz w czasie swojego przemówienia poruszyła także temat WOŚP i rezygnującego ze stanowiska prezesa fundacji Jerzego Owsiaka. Kobieta zaapelowała do założyciela Orkiestry, by nie odchodził.
Pamiętajcie, Paweł został zamordowany na światełku do nieba. Ja proszę, żeby Jurek Owsiak kierował Orkiestrą dalej. Bo on zawsze obiecywał, że gra do końca świata i jeden dzień dłużej. W niedzielę ten świat skończył się dla Pawła, zmienił się dla naszej rodziny, ale on się nie skończył. Jurku, zmień swoją decyzję i graj z nami dalej. Zwyciężymy, siema! - zaapelowała.
ZOBACZ: "Murem za Owsiakiem". Ludzie nie pozwalają odejść szefowi WOŚP
Córka Pawła Adamowicza: "Ja ciebie tatusiu bardzo kocham. Na zawsze"
Chwilę po przemówieniu Magdaleny Adamowicz, głos zabrała także starsza córka Pawła Adamowicza, Tosia. Dziewczyna w tłumie ludzi pożegnała zamordowanego w niedzielę tatę, podkreśliła też, jak ważny był dla niego Gdańsk i dobro jego mieszkańców.
Paweł Adamowicz był moim tatusiem. Ja ciebie tatusiu bardzo kocham. Na zawsze – powiedziała. - Ja też kocham to miasto. Jak on. Cała rodzina je kocha. Gdańsk był dla taty trzecim rodzicem, trzecim dzieckiem i drugą miłością. - Ja wiem, że jeśli to miasto będzie nadal otwarte, takie kochające jakie jest teraz, to on będzie bardzo szczęśliwy. Dziękuję wam bardzo za to wsparcie.
Pogrzeb Pawła Adamowicza w sobotę. Żałoba narodowa w całym kraju
Prezydent Paweł Adamowicz zmarł tragicznie po ataku nożownika. W niedzielę 13 stycznia, w czasie "światełka do nieba" na finale WOŚP, 27-letni Stefan W. wtargnął na scenę i zadał politykowi trzy ciosy nożem. Następnego dnia, po kilkugodzinnej operacji, prezydent Gdańska zmarł.
Pogrzeb Pawła Adamowicza zaplanowany jest na sobotę 19 stycznia o godzinie 12.00 w Bazylice Mariackiej, jednak już od czwartku jego trumna wystawiona będzie w Europejskim Centrum Solidarności.
Od piątku o godzinie 17.00 do soboty o godzinie 19.00 obowiązywać będzie w całej Polsce żałoba narodowa.
ZOBACZ TEŻ:
- Pogrzeb Pawła Adamowicza w sobotę. W całym kraju żałoba narodowa. Znamy szczegóły
- Matka Stefana W.: przestał brać leki kilka dni przed morderstwem. Lubił bić ludzi
- Gdański WOŚP i obniżone wymogi bezpieczeństwa. Finał nie był imprezą masową
Oceń artykuł