Oceń
PiS obiecał rolnikom 500 plus na każdą krowę i teraz ma problem. Po wyborach okazuje się, że program "krowa plus" jest zagrożony, bo pieniędzy prawdopodobnie nie będzie.
Jarosław Kaczyński na przedwyborczej konwencji PiS w Kadzidle obiecywał kokosy - ale jak to często bywa z kiełbasą wyborczą - ta okazała się być zepsuta. Prezes nie zdradził bowiem od razu, że wcale pieniędzy na krowy i świnie nie ma, a o tym, że to środki z Unii, politycy powiedzieli dopiero później.
"Krowa plus" zagrożone
Rolnicy od Kaczyńskiego usłyszeli, że dostaną 500 złotych na każdą krowę i 100 złotych na każdego tucznika. Gdy już okazało się, że to pieniądze z Unii, dalej nie wszystko zostało przez PiS wyjaśnione. Co umknęło uwadze obiecujących? To, że dopłaty już są, a żeby były większe, trzeba jakoś Unię o nie przebłagać.
Tego jednak PiS nie robi, więc z programem "krowa plus" może być duży problem. Co się stało?
W poniedziałek, zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów do europarlamentu (PiS wygrał, a rolnicy głosowali na nich masowo) okazało się, że z dopłatami krucho. Aby rolnicy je dostali, wcześniej Polska musiałaby wynegocjować większe stawki od UE. Tego jednak nie zrobiła, ba, nie złożyła nawet wniosku. A prawdę o tym ujawnił Tomasz Bielecki z "Gazety Wyborczej".
Oceń artykuł