Oceń
Krystyna Pawłowicz nie bierze jeńców. Po ostatniej awanturze w Sejmie z udziałem polityków PiS i Sławomira Nitrasa wprost zasugerowała, że... poseł opozycji mógł być pod wpływem szeroko rozumianych substancji odurzających.
Krystyna Pawłowicz nie raz i nie dwa przechodziła samą siebie. Nie inaczej jest i tym razem, kiedy to postanowiła na swoim Twitterze skomentować zajście, które miało miejsce podczas wczorajszych obrad Sejmu.
Przypominamy, że cała sprawa wydarzyła się podczas dyskusji nt. nowelizacji Kodeksu karnego, a konkretnie dotyczących kwestii kar za pedofilię. Sławomir Nitras zaniósł przed oblicze Jarosława Kaczyńskiego parę dziecięcych bucików, jako znak tego, że jego zdaniem PiS ignorował ten problem zbyt długo. W obronie prezesa Prawa i Sprawiedliwości niemal natychmiast stanęli członkowie partii. Wywiązała się awantura.
Krystyna Pawłowicz atakuje Sławomira Nitrasa
Sprawę momentalnie postanowiła skomentować Krystyna Pawłowicz. Skrajnie oburzona zachowaniem Nitrasa, w mocnych słowach napisała, co tak naprawdę o nim sądzi. Doszło do tego, że postawiła na bardzo klarowne sugestie.
Nitras chyba na czymś, nie kontroluje się.... SKANDAL w Sejmie - napisała w pierwszym opublikowanym przez siebie wpisie.
Pawłowicz nie byłaby jednak sobą, gdyby nie pociągnęła swojej wypowiedzi jeszcze mocniej. Chociaż już w pierwszym wpisie słowa "Nitras chyba na czymś" jasno sugerują, że jej zdaniem był on pod wpływem jakichś substancji odurzających - postanowiła jeszcze jaśniej wyjaśnić, co konkretnie miała na myśli.
Nitras, jak nic, ciągle jakby na prochach... - stwierdziła Pawłowicz w kolejnym wpisie.
Tym razem jasno zasugerowała, że chodziło jej o narkotyki. Trzeba przyznać, że Krystyna Pawłowicz zawsze mówi to, co myśli. Tym razem widać, że myślała wyjątkowo intensywnie.
Posty Krystyny Pawłowicz dotyczące awantury w Sejmie
Oceń artykuł

