Oceń
Aleksander Kwaśniewski na tyle długo działał na scenie politycznej i był prezydentem, że zna się na rzeczy. Teraz ostrzega Grzegorza Schetynę: będzie z Tobą krucho.
Grzegorz Schetyna - choć nikt go nie lubi - nie zamierza ustąpić i ciągle zajmuje miejsce lidera PO. Jego szeroki uśmiech mało przez kogo uznawany jest za szczery, więc i wyborców coraz trudniej mu do siebie przyciągnąć.
Tymczasem w Polsce zbliżają się wybory i jeśli opozycja nie weźmie się za siebie, PiS rozłoży ich na łopatki. Wystarczy tylko, że zdobędą ponad 50 procent głosów i z większością konstytucyjną zrobią wszystko, co sobie tylko wymyślą. A to, że taki wariant jest prawdopodobny, wie doskonale - w przeciwieństwie do Schetyny - Aleksander Kwaśniewski.
Kwaśniewski straszy Schetynę
Były prezydent postanowił więc kolegę po fachu trochę postraszyć. Głos ten jest na tyle mocny, że być może panu Grzegorzowi zrzednie mina i jego charakterystyczny, szczerzący zęby uśmiech zejdzie z twarzy. A może wcale nie, wszak musiałby kogoś posłuchać, a tego raczej nie zwykł robić.
Budowanie koalicji trzy miesiące przed wyborami to droga to powtórzenia błędu Leszka Millera i Janusza Palikota. Oni za późno zaczęli - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Prezydent wie, że jeśli PO i Schetyna nie podejmą szybkich działań, poniosą porażkę. Całkiem jak wspomniani przez niego panowie w 2015 roku.
Przy okazji oznajmił, jakie plany SLD ma na najbliższą przyszłość. Jeśli Schetyna się nie określi, zechcą wejść w koalicję z lewicą - Wiosną Biedronia i Razem.
Póki PO nie powiedziała, że nie chce SLD, trzeba czekać. Jeśli zapadnie inna decyzja, trzeba budować koalicję z Wiosną i Razem. Chodzi nawet nie o program, a o kalendarz wyborczy - powiedział.
Oceń artykuł