Oceń
Kolejna obietnica obozu rządzącego, na której spełnienie Polacy nie mają co liczyć. Już wiadomo - nie będzie pieniędzy dla Polaków.
Za rządów PiS miało nam się żyć coraz wygodniej i coraz dostatniej. Tymczasem inflacja rośnie jak szalona, więc rosną też ceny w sklepach i koszty życia. Od października wzrosną opłaty za prąd (a miały nie wzrosnąć), a wypłaty, zamiast rosnąć, wielu Polakom zmalały. Co gorsza, już wiadomo - obiecanej podwyżki płacy minimalnej nie będzie.
3 tysiące minimalnej tylko w marzeniach
Podwyższenie płacy minimalnej było jedną z najważniejszych obietnic PiS w wyborach parlamentarnych. Polacy mieli się bogacić, w 2021 roku najniższe wynagrodzenie miało wynosić już 3 tysiące złotych brutto, w 2024 - 4 tysiące. Tak przynajmniej przekonywał Jarosław Kaczyński.
Teraz rząd redukuje plany podwyższenia płacy minimalnej. Na jaką podwyżkę mogą liczyć Polacy? Jak udało się dowiedzieć "Gazecie Wyborczej", płaca minimalna wzrosnąć ma o niewiele ponad 100 złotych brutto i wynieść 2716 złotych...
Dostaliśmy nieoficjalnie informacje, że nowa płaca minimalna wynieść ma 2716 zł brutto. Jeśli taka ostatecznie propozycja padnie, nie będzie naszej zgody Dlaczego? Po pierwsze, ten rząd zawsze zapewnia, że dotrzymuje obietnic, a po drugie, zapewnia, że polska gospodarka mimo pandemii ma się świetnie. Nie widzimy więc powodu, aby podwyżka płacy minimalnej była niewielka. Nasza propozycja to 3100 i taką kwotę przedstawimy na rozmowach z rządem
- mówi "Gazecie Wyborczej" Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.
Oceń artykuł