Oceń
Premier Mateusz Morawiecki obiecał w Sejmie, że w Polsce nie wzrosną rachunki za prąd, mimo że producenci już zapowiadają podwyżki cen nawet o 70 procent.
Ogromne podwyżki cen energii elektrycznej to temat, który w ostatnim czasie spędza sen z powiek polityków, przedsiębiorców i zwykłych obywateli. Producenci już przedstawili poszczególnym samorządom nowe taryfy, według których rachunki skoczyć mogą nawet o 60-70 procent w górę!
Premier uspokaja: podwyżek nie będzie
Już wcześniej rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewniał, że zrobi wszystko, by Polacy nie odczuli podwyżek na własnych kieszeniach, proponując między innymi specjalne rekompensaty dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Teraz Mateusz Morawiecki ogłosił, że zwiększenia rachunków nie będzie.
Mieliśmy energetykę opartą prawie w 100 procentach o węgiel i transformacja jej musi przebiegać 20-30 lat, a łącznie od roku 1990 r. licząc - 50 lat albo nawet trochę dłużej. Nasi partnerzy to rozumieją, ale dzisiaj nasza pozycja negocjacyjna jest bardzo trudna. Jednak mimo tych waszych błędów z przeszłości chcę powiedzieć: nie będzie podwyżek cen energii - powiedział w środę w Sejmie.
Przy okazji obywatele mieli okazję dowiedzieć się, kto zdaniem rządzących stoi za trudną sytuacją i widmem kolosalnych podwyżek. Premier oznajmił, że gdyby w 2008 roku opozycja zawetowała zmiany dotyczące polityki klimatycznej, dziś Polacy nie musieliby obawiać się uszczuplenia domowych budżetów.
ZOBACZ TEŻ:
- Morawiecki wprowadza kolejny podatek. Kierowcy złapią się za kieszenie
- Dodatkowe 2 dni wolne od pracy? PSL proponuje, PiS krytykuje: „Mają za dużo wolnego czasu”
Oceń artykuł

