Oceń
W nocy z czwartku na piątek Sejm zdecydował o ogromnej dotacji dla mediów publicznych. To rekompensata za straty, jakie odniosły przez ludzi nie płacących abonamentu.
To, że Polacy nie płacą abonamentu radiowo-telewizyjnego, wiadomo od dawna. Jedni unikają opłat, bo twierdzą, że telewizja i radio im się po prostu, za darmo należą, inni nie zamierzają płacić za coś, czego nie używają, jeszcze inni w ramach protestu - twierdzą, że media publiczne to dziś tuba propagandowa PiS i nie zamierzają się do nich dokładać.
Ogromna dotacja dla TVP i Polskiego Radia
Aby załatać dziurę budżetową Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, do pomocy przystąpili politycy. Ci oczywiście nie dołożą się do mediów publicznych z własnej kieszeni, tylko z budżetu państwa. A na cel ten przeznaczą aż 1,26 miliarda złotych!
Co ciekawe, przeciw przyznaniu dotacji mediom publicznym głosowała cała opozycja.
1 mld 300 mln zł na telewizję i radio publiczne, to równowartość wszystkich środków wydawanych na roczne leczenie nowotworów w Polsce. Gdyby wydano te pieniądze na wsparcie leczenia pacjentów, nikt nie musiałby prosić i zbierać datków na leczenie choroby nowotworowej - komentowała w mediach społecznościowych posłanka PO Elżbieta Radziszewska.
Wcześniej, na sali Sejmowej, Piotr Liroy-Marzec grzmiał: Niżej od nas w rankingu wolności mediów jest tylko Białoruś.
1 mld 300 mln na propagandę, która nawet w TVN wywołuje rumieńce, że można aż tak bardzo? - wtórował mu Robert Winnicki.
Jak jednak wiadomo, PiS posiada w Sejmie większość, a to wystarczyło, by przegłosować kontrowersyjną rekompensatę.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
