Oceń
Stefan Niesiołowski wysłał do marszałka Marka Kuchcińskiego wniosek o zniesienie immunitetu poselskiego. Polityk twierdzi, że wszystkie zarzuty stawiane mu w sprawie seksafery z łódzkimi biznesmenami, to kłamstwa.
Poseł PSL-UED Stefan Niesiołowski zrzekł się w czwartek immunitetu - podaje "Gazeta Wyborcza". Już pierwszego dnia po zatrzymaniu trzech biznesmenów z Łodzi (mieli organizować Niesiołowskiemu schadzki z prostytutkami w zamian za załatwianie intratnych kontraktów) polityk ogłosił, że nie będzie utrudniał śledztwa i pozwoli prokuraturze działać.
Polityk wniosek w tej sprawie przesłał do marszałka Marka Kuchcińskiego. Zrobił to dopiero teraz, bo, zgodnie z prawem, musiał czekać, aż prokuratura skieruje pismo w tej sprawie do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. To wpłynęło dopiero w poprzednim tygodniu.
Niesiołowski: nigdy nie przyjąłem łapówki
Od samego początku Stefan Niesiołowski utrzymuje przy tym, że jest niewinny. Twierdzi, że sprawa ma charakter polityczny i ma służyć przykryciu afer Prawa i Sprawiedliwości, w tym ujawnionych tuż przed wybuchem seksafery "Taśm Kaczyńskiego".
Nie popełniłem żadnego przestępstwa. Nigdy, przez całe moje 50 lat walki o Polskę nie wziąłem żadnej łapówki, ani nikomu łapówki nie dałem - powiedział "Wyborczej".
Oceń artykuł

