Oceń
Radosław Sikorski to bogaty polityk, o czym świadczą jego oświadczenia majątkowe. Jest też oszczędny. Nie miał zamiaru wydawać za wiele pieniędzy na remont domu i złożył wniosek o dofinansowanie. Chciał dostać prawie 200 tys. złotych.
Radosław Sikorski, który zasłynął nagraniami w restauracji i jedzeniem ośmiorniczek na koszt podatników, mieszka wraz z żoną (Anne Applebaum) na Kujawach, gdzie kupił dworek w Chobielinie. Jak podaje „Wirtualna Polska”, były minister spraw zagranicznych postanowił zrobić remont. Ale po co samemu za niego płacić, skoro można zrobić to na koszt podatników? Ma w tych sprawach doświadczenie. Jak sam kiedyś przyznał, "jedzenie drogich kolacji na koszt podatnika jest częścią pracy ministra".
Dofinansowanie do remontu - Sikorski chce pieniędzy
Sikorski złożył wniosek w kujawko-pomorskim urzędzie marszałkowskim, by dostać dofinansowanie na remont dworku. Z własnej kieszeni zamierzał dołożyć jedynie 20 procent kosztów, czyli 49900 złotych. Chciał dostać od państwa 199,6 tysiąca złotych, ale wniosek odrzucono. Polityk uznał, że „widocznie byli lepsi”.
Renowacja, prace konserwatorskie w obszarze piwnic i przyziemia dworu w Chobielinie oraz prace ratunkowe więźby dachowej zaatakowanej przez spuszczela pospolitego – napisał smakosz ośmiorniczek we wniosku. (wp.pl)
Sikorski mógł legalnie ubiegać się o pieniądze na remont. Jego posiadłość jest wpisana do rejestru zabytków.
PO kontra Sikorski
„Wirtualna Polska” ustaliła, że chociaż w Sejmiku Województwa Kujawsko – Pomorskiego rządzi koalicja PO-SLD-PSL, Sikorski nie miał szans ze swoim wnioskiem. Obawiano się politycznego skandalu przed wyborami, a jego działania uznano za niestosowne, skoro wraz z żoną dysponują pokaźnym majątkiem.
Portal podał także informację, że Sikorki kupił 800-metrowy dworek w Chobielinie w 1989 roku. Ma do dyspozycji m.in. 14 hektarów włości, zagrodę dla danieli, leśniczówkę, kort tenisowy, staw i lądowisko dla helikopterów.
Oceń artykuł