Wybuch w Przewodowie. Duda wskazuje winnych. Czyja rakieta?

Oceń

Prezydent Andrzej Duda zabrał głos w sprawie wybuchu w Przewodowie. Czy był to atak na Polskę czy nieszczęśliwy wypadek? Nowe informacje przekazane przez polskiego prezydenta.

Prezydent Andrzej Duda wydał oficjalne oświadczenie w sprawie wybuchu rakiety w Przewodowie. Poinformował, że wszystko wskazuje, iż „nie był to intencjonalny atak na terytorium Polski”. Podkreślił, że prawdopodobnie doszło do „nieszczęśliwego wypadku” i aktualnie nie ma dowodów na to, że rakieta została wystrzelona przez stronę rosyjską.

Duda komentuje wybuch w Przewodowie. Oficjalne oświadczenie

W środę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyło się spotkanie prezydenta z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrami zajmującymi się sferą bezpieczeństwa. Andrzej Duda po spotkaniu powiedział, że najprawdopodobniej była to eksplozja rakiety produkcji rosyjskiej typu S-300, jednak to prawdopodobnie pocisk wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Prezydent dodał, że "winę za to tragiczne zdarzenie ponosi strona rosyjska".

Wczorajsze zdarzenie nie było działaniem intencjonalnym, nie była to rakieta wycelowana w Polskę. Nie mamy w tej chwili dowodów na to, że była to rakieta wystrzelona przez stronę rosyjską. Wiele wskazuje na to, że była to rakieta obrony powietrznej, która niestety spadła na terytorium Polski. Ukraina broniła się – co oczywiste i zrozumiałe – także wstrzeliwując rakiety, których zadaniem było strącenie rakiet rosyjskich. W związku z powyższym mieliśmy do czynienia z bardzo poważnym starciem wywołanym przez stronę rosyjską, tak jak i cały konflikt. W istocie zatem, winę za całe wczorajsze starcie z całą pewnością ponosi strona rosyjska - mówił po spotkaniu w BBN prezydent Andrzej Duda.

Duda nie skomentował wypowiedzi prezydenta Litwy. Litewska głowa państwa ujawniła, że polski prezydent chce uruchomienia 4. artykułu NATO.

Andrzej Duda ujawnił również, że "wstępne oględziny na miejscu wskazują, że w Przewodowie nie doszło do eksplozji klasycznej ładunku wybuchowego".

Oględziny na miejscu zdarzenia, te wstępne, już wskazują na to, że nie doszło tam do klasycznej eksplozji ładunku wybuchowego rakiety, tylko prawdopodobnie był to efekt po prostu upadku rakiety w tym miejscu połączony – być może – z eksplozją paliwa, które pozostawało - powiedział polski prezydent.