Oceń
Wielka afera drobiowa w Polsce. Centralne Biuro Śledcze Policji przeprowadziło kontrole kilkadziesięciu zakładów produkujących paszę do karmienia drobiu. Okazało się, że kurczaki jadły m.in. oleje techniczne i rosyjską trującą chemię, mogącą powodować białaczkę o raka prostaty. Co naprawdę trafiało na polski rynek i na stoły Polaków?
Szokujący wynik akcji CBŚP. Jak ujawniają Wirtualna Polska i Onet, podczas potężnej operacji Centralnego Biura Śledczego Policji przeszukano w ubiegłym tygodniu kilkadziesiąt zakładów produkujących paszę do karmienia drobiu. Ujawniono czym były karmione kaczki, indyki i kurczaki. Do ich paszy dodawano oleje techniczne, przeznaczone do produkcji smarów i biopaliw. Według informacji Wirtualnej Polski, sfałszowany tłuszcz trafiał do co najmniej dwóch produktów przeznaczonych do wzbogacania pasz dla drobiu.
Czym karmili kurczaki i indyki? Trująca chemia w drobiu, Polacy to jedli!
Wirtualna Polska przypomina, że przemysłowe hodowle drobiu dodają do pasz tłuszcze w postaci sypkiej lub płynnej, by zapewnić lepszy dzienny przyrost masy i liczbę składanych jaj. Tłuszcze do pasz produkuje się je m.in. z olejów rzepakowego, słonecznikowego, palmowego lub kokosowego. Jednak „małżeństwo J.”, „w ramach spółki B.” od kilku lat fałszowało dokumenty, dodając do pasz szkodliwą zagraniczną chemię zawierającą pestycydy. Techniczne kwasy tłuszczowe w laboratorium firmy B. przechodziły "cudowną przemianę" w tłuszcze paszowe, którymi można karmić drób. WP.pl pisze, że „na terenie podpoznańskiego zakładu należącego do spółki dochodziło do mieszania skażonych technicznych tłuszczów z tymi spożywczymi, żeby polepszyć właściwości produktu sprzedawanego później wytwórcom pasz”.
Małżeństwo, które techniczne kwasy tłuszczowe sprowadzane z Rosji, Ukrainy i Malezji sprzedawało producentom pasz jako tłuszcze paszowe, zostało aresztowane. Poznańska spółka B., w której 90 proc. udziałów ma niemiecki koncern o tej samej nazwie, jest w centrum wielkiego śledztwa, które od stycznia tego roku prowadzi prokurator Krzysztof Gienas z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie. – informuje Wirtualna Polska.
Cały proceder miał trwać od 2017 roku i mowa o jest o „największych koncernach w Polsce”.
Jak wynika z informacji CBŚP, wiele substancji dodawanych do paszy mogło być rakotwórczych. Przypominamy, że pestycydy zwiększają ryzyko zachorowania na raka prostaty, płuc i białaczkę, uszkadzają układ nerwowy, a długotrwałe spożywanie ich lub kontakt z nimi może zwiększać ryzyko demencji, choroby Alzheimera i Parkinsona. Okazuje się również, że od firmy B. część smarów kupił międzynarodowy koncern petrochemiczny, by produkować smary.
A wy co macie dzisiaj na obiad? Rosołek? Pierś z kurczaka?
Smacznego...
Oceń artykuł
Tu się dzieje
