Oceń
Awaria Czajki wciąż nie została naprawiona, oczyszczalnia ścieków dalej emituje potworne zanieczyszczenia wprost do Wisły. Media próbują ustalić ile będzie kosztowała naprawa. Wiadomo już jednak kto zapłaci za Czajkę.
Warszawska oczyszczalnia ścieków Czajka znów zawiodła, awaria jest ogromna, a zrzut ścieków do Wisły trwa od soboty. Jak na razie wiadomo, że Rafał Trzaskowski zdecydował, że na Wiśle zostanie wybudowany most pontonowy, który doprowadzi alternatywny rurociąg do oczyszczalni ścieków "Czajka". Kto za to zapłaci? Zapadła decyzja - koszty naprawy Czajki pokryje Warszawa. Mogą przez to urosnąć rachunki za wodę i liczne opłaty dla mieszkańców Warszawy.
Wiadomo również, jak podaje rmf24.pl, że w środę zebrał się specjalny sztab, który zajmował się awarią Czajki. W spotkaniu nie wziął udziały prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Tymczasem politycy obwiniają go o awarię i zamierzają walczyć o jego odwołanie. Przypominają, że Trzaskowski otrzymał ostrzeżenia o możliwej awarii wiosną i je zlekceważył.
Czajka – koszty naprawy i budowy kolektora
Jak podaje Business Insider, całkowity koszt rozbudowy i modernizacji "Czajki" wraz z kolektorami i spalarnią osadów wyniósł ponad 3,5 miliarda złotych. Naprawa oczyszczalni czajka w 2019 roku kosztowała Warszawę ponad 42 miliony złotych, a dodatkowo Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków do Wisły.
Ile potrwa naprawa Czajki?
Wkrótce ruszy budowa mostu pontonowego i będzie nadzorowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Koszty operacji są jeszcze nieznane. Czy to jednak wystarczy? Eksperci alarmują, że konieczne jest zbudowanie nowego rurociągu, co może potrwać kilka lat. Jak podaje Dziennik.pl, budowa nowego kolektora może pochłonąć nawet pół miliarda złotych.
Naprawa może trwać latami, a tymczasem z każdym dniem zanieczyszczenie środowiska związane z Czajką makabrycznie rośnie. Z powodu opadów deszczu, zrzut nieczystości do rzeki w stolicy zwiększył się do 15-20 tys. litrów na sekundę
Zarówno całość przedsięwzięcia, jak i rozwiązania tymczasowe, to odpowiedzialność prezydenta Trzaskowskiego. W 2018 roku była to sytuacja wyjątkowa i rząd wziął na siebie odpowiedzialność za cały proces. Teraz, zgodnie z obowiązującymi przepisami, zapłaci za to miasto - zapowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. (Wirtualna Polska)
Oceń artykuł
