Oceń
Msze święte w Wielkanoc przyciągną wielu Polaków do kościołów, m.in. na rezurekcje i święcenie koszyczków. Czy jednak bezpieczne jest zanurzenie palców w wodzie święconej z kropielnicy? Jak wynika z badań, może ona stanowić śmiertelne zagrożenie dla zdrowia. Sanepid ma jednak związane ręce przez konkordat.
Woda święcona w kościele groźna dla zdrowia? Polski sanepid od lat ostrzega, że może być niebezpieczna, ale badań brak, bo kontrole nie mają wstępu do świątyń. Tymczasem już lata temu austriaccy kontrolerzy zbadali skład płynu w kościelnych kropielnicach. Okazało się, że w wodzie święconej znaleziono bakterie kałowe i pałeczki E. coli. Prawie 85 procent próbek z przeanalizowanych 21 "świętych" źródeł i 18 kropielnic było skażonych. Tylko 14 proc. próbek nie wykazało żadnych zanieczyszczeń bakteriami E. coli. W niektórych włoskich diecezjach już zdecydowano się na usunięcie kropielnic z wodą święconą. W 2020 roku przewodniczący KEP arcybiskup Stanisław Gądecki zaapelował jednak o zachowanie ostrożności z powodu pandemii koronawirusa i rozważne korzystanie z wody święconej w kropielnicach.
Woda święcona i bakterie. Wierni mają nieczyste sumienie i ręce?
Jak czytamy w „Gazecie Prawnej”, Elżbieta Kuras z Małopolskiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej wyjaśniła, że wszelkie kontakty kościoła z państwem ustala konkordat. Przepisy kościelne uniemożliwiają przebadanie składu wody święconej. Można więc jedynie zalecać wiernym, by myli ręce po powrocie z mszy w kościele.
Nie mamy wstępu do miejsc kultu. Ani do kościołów katolickich, ani do innych miejsc związanych z religią. Wszelkie działania Kościoła w porozumieniu z państwem ustalane są na zasadzie konkordatu, my nie zostaliśmy ujęci w tych działaniach – wyjaśniła Elżbieta Kuras. (Gazeta.pl)
Duchowni uważają, że za brudną wodę święconą odpowiadają… WIERNI! Franciszkanin ojciec Jan Maria Szewek twierdzi, że wierni nie dbają o higienę, chociaż czystość wody święconej to również „kwestia kultury i czystości kapłana”. Przyznał, że u siebie wymienia wodę święconą codziennie, ale zna takich kapłanów, którzy robią to raz na tydzień. Zalecił, by wierni zaopatrzyli się w małe domowe kropielnice.
Musimy pracować nad higieną osobistą ludzi. Tu akurat jest najmniejszy problem, bo woda święcona jest do użytku zewnętrznego. Jestem 22 lata w zakonie i nie słyszałem, żeby ktoś się struł wodą święconą – uważa franciszkanin ojciec Szewek. (Gazeta Prawna)
Oceń artykuł
Tu się dzieje
