Koniec pięknych fal

Bałtyk dogorywa. Na naszych oczach gnije życie w polskim morzu

18.11.2019  18:02
Bałtyk dogorywa. Na naszych oczach gnije życie w polskim morzu
Bałtyk dogorywa. Na naszych oczach gnije życie w polskim morzu Fot: EAST NEWS

Bałtyk na naszych oczach traci życie. Zmienia się w trująca zupę, a wszelkie życie gnije w nim i ginie w męczarniach. Straszne doniesienia znad Zatoki Puckiej.

Bałtyk to duma i perła polskiego krajobrazu. Niestety, nasze śliczne morze zaczyna się na naszych oczach zmieniać w trującą zupę. Zamiast być przyjaznym domem dla rodzimych gatunków, staje się wielką i niebezpieczną pułapką. 

Bardzo niepokojące wieści spływają do nas znad Zatoki Puckiej, będącej częścią Bałtyku. Rybacy biją na alarm - na ostatnich łowach zauważyli, że ryby, które wpadają im w sieci są schorowane i zdeformowane.

Bałtyk dogorywa na naszych oczach

Rybacy potwierdzają, że wiele ryb wygląda bardzo źle. Dla przykładu - złowione śledzie mają owrzodzenia i nie posiadają oczu. Są dwie główne teorie, które mają wytłumaczyć obecny stan rzeczy.

Jedna głosi, że w Zatoce Puckiej brakuje pożywienia dla ryb, a druga, że wody zostały czymś poważnie zatrute. Eksperci przyznają, że nie mają wszystkich danych, które byłyby w stanie wytłumaczyć, dlaczego życie Bałtyku wymiera na naszych oczach. 

Owrzodzenia są typowym zjawiskiem i z naszych obserwacji w różnych akwenach Zatoki Puckiej i nie odbiegają one tutaj od normy. Co do informacji o śledziach bez oczu, przyczyny mogą być różne. Jednym z powodów może być zbyt długie trzymanie ryb w siatkach, gdzie dochodzi już do procesów gnilnych czy żerowania innych organizmów na złowionych rybach. Na statkach zaobserwowaliśmy też, że przy wybieraniu ryb, rybacy często płuczą siatki pod dużym ciśnieniem wody

- twierdzi Ireneusz Wójcik, kierownik Zakładu Logistyki i Monitoringu MIR-PIB. Jak widać, stara się on uspokoić zaniepokojonych Polaków.

Tymczasem w sieci możemy zobaczyć, co ostatnio złowili rybacy. Nie da się ukryć, że wygląda to wszystko bardziej niż niepokojąco.

Miejmy nadzieję, że wkrótce faktycznie dowiemy się, co jest powodem tej rybokalipsy. 

Czytaj także