Oceń
Boże Narodzenie w tym roku upłynie nam pod znakiem lockdownu, a nie spotkań rodzinnych? Politycy będą musieli reagować, jeśli sytuacja w końcu się nie zmieni. Każdego dnia na Covid-19 chorują niezliczone grupy osób.
Ministerstwo Zdrowia jest przerażone oficjalnymi statystykami. Każdego dnia dowiadujemy się o nowych rekordach liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Czy przez taki rozwój sytuacji znów zostaniemy zamknięci na wyczekane Święta Bożego Narodzenia?
Teoretycznie wszystko miało się skończyć wraz z wynalezieniem szczepionki. Nikt jednak nie przewidział, że ogromna część społeczeństwa stanie się koronasceptykami i będzie kierowała większy strach w stronę rutynowego zastrzyku niż śmiertelnej choroby.
Tak się jednak wydarzyło i teraz wszyscy mierzymy się z czwartą falą pandemii koronawirusa. Biorąc pod uwagę fakt, że wielkimi krokami zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, które są dla nas wszystkich ważnym, niezwykle wprost istotnym i pełnym radości czasem - jesteśmy wściekli, że mogą się one w ogóle nie odbyć.
Lockdown na Boże Narodzenie?!
Lockdown na Boże Narodzenie jest coraz bardziej realistycznym scenariuszem. Co prawda rząd ociąga się z takimi decyzjami, ale kiedy służba zdrowia dotrze do granic swoich możliwości - nawet politycy zmuszeni będą reagować.
Czy zamiast lepienia pierogów i ubierania choinki czeka na pandemiczny dramat? Pandemia znowu może sprawić, że się nim nie nacieszymy. Rządzący dadzą nam do wiwatu kolejnym lockdownem, spowodowanym czwartą falą? Kiedy mamy do czynienia z takimi skokami liczby zakażeń, nic nie może nas już dziwić.
Wszystko zależy od nas, jeśli uzyskamy odporność populacyjną, to te święta będą takie, jak w poprzednich latach
- mówił już jakiś czas temu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w programie "Sedno Sprawy", pytany o to kiedy doczekamy się "normalnego" Bożego Narodzenia.
Macie jeszcze nadzieję na święty spokój?
Oceń artykuł
Tu się dzieje
