Oceń
Koronawirus w Polsce uderza jak mordercze tsunami, a Ministerstwo Zdrowia i rząd wyraźnie tracą kontrolę nad epidemię. Minister zdrowia Niedzielski subtelnie mówi o możliwości lockdownu, a media ujawniają, że Polska może zostać zamknięta na amen już za kilka dni. Jakie czekają nas zakazy i obostrzenia?
Liczba zakażeń COVID-19 rośnie, a transmisja wirusa wymknęła się spod kontroli. Minister zdrowia Adam Niedzielski uspokaja, że lockdown jest brany pod uwagę tylko w ekstremalnej sytuacji. Tymczasem Dziennik Gazeta Prawna ujawnia, że rząd rozważa PEŁNY LOCKDOWN, a decyzja zapadnie do piątku jeśli wzrost liczby zakażeń nie wyhamuje. Informacja zostanie opublikowana tuż przed Wszystkich Świętych.
Lockdown w Polsce jak w Wuhan? Rząd ma już plan
Co oznaczałby lockdown planowany przez rząd? DGP ujawnia, powołując się na osobę z rządu, że brany jest pod uwagę całkowity zakaz poruszania się poza domem, z wyjątkiem dojazdów do pracy.Być może czeka nas całkowite zamknięcie szkół oraz oświata zdalna.
Zamknięcie szkół miało wyłączyć jeden z istotnych czynników mobilności społecznej, gdyby Polacy chodzili codziennie do teatru, to byśmy musieli je zamknąć. A decyzja dotyczy klas 4–8, gdyż ograniczenia dotyczące mniejszej liczby klas spowodowałyby kłopoty logistyczne dla szkół – wyjaśnia informator DGP.
Minister zdrowia Adam Niedzielski wprost powiedział, że w ciągu następnego tygodnia spodziewa się 10-20 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Tymczasem premier Mateusz Morawiecki wspomniał, że w Polsce może obowiązywać czarna strefa. Czy czekają nas restrykcje i obostrzenia jak w Wuhan lub w więzieniu o zaostrzonym rygorze?
Wszystkich Świętych zostanie odwołane? Jak na razie cmentarze 1 listopada pozostaną otwarte, choć politycy sugerują, że na grobach może zrobić się niebezpiecznie.
Oceń artykuł
