Oceń
Piotr Woźniak-Starak zginął w wypadku motorówki na jeziorze Kisajno na Mazurach. Prokuratura ujawniła już wyniki sekcji zwłok i została ujawniona makabryczna przyczyna śmierci. Tymczasem jego wypadek skomentował Jerzy Dziewulski.
Piotr Woźniak-Starak szalał po jeziorze nocą i pod wpływem alkoholu, co ujawniły wyniki sekcji zwłok, które opublikowała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Tymczasem były policjant i antyterrorysta Jerzy Dziewulski stwierdził, że „ktoś, kto po alkoholu wsiada za ster motorówki, skutera, czy auta, kusi los”.
Starak, wypadek i alkohol
Dziewulski w rozmowie z „Faktem” powiedział, że często pływa na Mazurach i chociaż nie pije alkoholu, to wie, że jest przyzwolenie na pływanie na podwójnym gazie. Jego zdaniem to właśnie te prawie 2 promile alkoholu w organizmie mogły być kluczowe w wypadku Staraka. Zwrócił także uwagę, że przy skręcie motorówką uderzenie w wytworzone fale ma ogromną siłę.
Zapominamy, że po alkoholu słabiej oceniamy odległość, nasza motoryka zachowuje się inaczej, a przede wszystkim osłabia się równowaga. A to przy tym zdarzeniu mogło być kluczowe, bo przecież doszło do wypadnięcia z łódki. Do tego dochodzi złe ocenienie sytuacji – powiedział Dziewulski. (Fakt.pl)
Jak można wywnioskować z informacji opublikowanych przez prokuraturę, młody milioner prawdopodobnie uderzył głową w śrubę napędową łodzi.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
