Oceń
Egipt i tragiczny wypadek autokaru z polskimi turystami. Polska ambasada w Kairze potwierdziła, że 7 kwietnia doszło do tragedii, są ofiary śmiertelne oraz liczni poszkodowani. Biuro podróży ujawniło nowe informacje o wypadku w Egipcie. Jaka była przyczyna wypadku?
Wypadek polskich turystów w Egipcie. Media podają, że autokar jadący z kurortu Marsa Alam przewrócił się w miejscowości Safadża. Do wypadku doszło przed lotniskiem w Hurghadzie. Biuro Coral Travel potwierdziło, że autokarem podróżowało kilkanaście osób z Polski.
Wypadek autokaru w Egipcie. Polacy nie żyją
Niestety, potwierdzono smutną wiadomość o ofiarach śmiertelnych wypadku. Kierowca oraz dwóch turystów z Polski poniosło śmierć na miejscu. Kilkanaście osób zostało hospitalizowanych, ale RMF FM donosi, że "nie ma poszkodowanych w bardzo ciężkim stanie, przeprowadzone są wymagane badania". Jak na razie nie wiadomo, kiedy polscy turyści będą mogli opuścić szpital.
Autokarem jechało 18 turystów z Polski, rezydent Coral Travel oraz kierowca. 2 turystów z Polski oraz kierowca zginęli na miejscu. 16 osób zostało rannych. Poszkodowani natychmiast zostali przewiezieni do najbliższych szpitali w Safadze i Hurgadzie. W szpitalach turystom asystują nasi polscy przedstawiciele, którzy wspierają i pomagają również w komunikacji z personelem medycznym – TVN24.pl cytuje treść oświadczenia biura podróży.
Wciąż nie została oficjalnie potwierdzona przyczyna wypadku. Nieoficjalnie mówi się, że autokar przewrócił się z powodu niesprzyjających warunków drogowych. Wiadomo, że w regionie grunt był śliski, a w okolicy wypadku prowadzone były roboty drogowe, więc kierowca autokaru mógł stracić panowanie nad pojazdem.
Biuro podróży Coral Travel zapewniło, że wspiera osoby poszkodowane w wypadku, a do tego jest w stałym kontakcie zarówno z polskim konsulatem w Egipcie jak i MSZ w Warszawie.
O wypadku poinformowała mnie kobieta, która też została poszkodowana. Mój syn stracił telefon podczas tego wypadku i poprosił ją, żeby wysłała mi wiadomość głosową. Mówiła, że autokar wpadł w poślizg. Większość poszkodowanych była w smole. Później rozmawiałam też z synem. Jest w szpitalu. Skontaktowałam się z nim za pośrednictwem rezydentki biura podróży, która jest z poszkodowanymi i informuje o zdarzeniu rodziny uczestników wycieczki. Syn opowiadał, że ludzie ponieśli bardzo poważne obrażenia – relacjonowała matka uczestnika wypadku. (tvn24.pl)
Oceń artykuł