Oceń
Jedni lubią brunetki, blondynki, a inni… ciasto na pizzę! Fakt ujawnił, że pracownik pizzerii w miejscowości Murowana Goślina pod Poznaniem figlował z drożdżowym produktem. Sprawa zrobiła się poważna, a prasowe doniesienia bada lokalny sanepid! Czy rzeczywiście kucharz ugniatał ciasto bez użycia rąk? I jaki miał w tym interes?
Pizzeria w Murowanej Goślinie i seksualny skandal! Wiadomo, że gotować trzeba z miłością, ale ten kucharz chyba zrozumiał to zbyt dosłownie. Jak podaje Fakt, pracownik miał „zgwałcił ciasto na pizzę”. Inne media piszą o symulowaniu stosunku płciowego z ciastem. TVP Info informuje natomiast, że „ugniatał ciasto na pizzę intymną częścią ciała”. Czy rzeczywiście pracownik harcował z produktem spożywczym? Żarty się skończyły, sprawę bada Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu.
Z miłości do jedzenia...
Jak podaje Polsat News, kontrolerzy sanepidu sprawdzą, czy w lokalu gastronomicznym w Murowanej Goślinie rzeczywiście doszło do naruszenia bezpieczeństwa żywności i przepisów sanitarno-higienicznych. Jeśli potwierdzą się doniesienia, właścicielowi pizzerii grozi mandat.
Polsat News podaje natomiast, że pracownik pizzerii dopuścił się czynności seksualnych na cieście na potrzeby portalu randkowego. Filmik z tej „kulinarnej przygody” podobno był dostępny w sieci na serwisach erotycznych, a sprawę nagłośnili mieszkańcy Murowanej Gośliny w mediach społecznościowych. Do PSSE nie wpłynęło jednak oficjalne zawiadomienie w tej sprawie, a policja nie bada nagrania. TVP Info zwraca uwagę, że nie wiadomo, czy ciasto, którego użył kucharz do niecnych czynów, trafiło do klientów.
Wiemy, że dobry kucharz musi dać z siebie wszystko. Jednak tym wypadku klienci woleliby raczej, aby nie szedł na całość...
Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego zgłoszenia, też jednak śledzimy media społecznościowe i tradycyjne – stąd decyzja o wszczęciu postępowania. Chcemy sprawdzić na miejscu, jak działa ten lokal, czy sprzedaje żywność na wynos i czy było naruszenie przepisów sanitarno-higienicznych – oświadczyła rzeczniczka poznańskiego sanepidu Cyryla Staszewska.
Oceń artykuł