Oceń
Odczyt GUS sprzed dwóch tygodni był błędny, inflacja w lipcu nie wyhamowała, ona znowu urosła. Są najnowsze dane na temat drożyzny w Polsce.
Pamiętacie jeszcze, jak przed rokiem z niepokojem przyglądaliśmy się rosnącym wskaźnikom inflacji i głowiliśmy się, cóż to będzie, bo osiągnęła poziom 5 procent? Cóż, latem 2022 roku jest ponad trzy razy wyższa. I choć zaczęła rosnąć już rok temu, rząd uparcie oskarża o drożyznę w naszym kraju... Władimira Putina i fakt, że rozpętał wojnę w Ukrainie.
W ostatnim miesiącu, a dokładniej w ostatnich dniach lipca, Główny Urząd Statystyczny dał jednak Polakom niewielką nadzieję. Pierwszy raz od wielu miesięcy inflacja zahamowała. Wedle wstępnych odczytów, wyniosła w ubiegłym miesiącu 15,5 procent. Czyli dokładnie tyle, co w czerwcu.
Inflacja w lipcu wyższa niż podawano. Jest nowy odczyt GUS
Niestety moi drodzy, przychodzimy ze złymi informacjami. Nie ma jeszcze wprawdzie wyników za sierpień, wstępne pojawią się dopiero na koniec miesiąca, są za to pełne odczyty za lipiec. I już wiemy, że pierwsze dane nie były prawdziwe. Inflacja w lipcu wyniosła 15,6 procent rok do roku.
W lipcu najmocniej podrożały transport (27,7 proc.) i użytkowanie domów, mieszkań oraz nośników energii (25,3 proc.). Żywność podrożała aż o 15,3 procent, stołowanie się w restauracjach i nocowanie w hotelach o 16,4 procent, a rekreacja i kultura o 11,3 procent. Szczegółową rozpiskę drożyzny przedstawił w piątek GUS.
Kiedy szczyt inflacji?
Niestety nic nie wskazuje na to, że inflacja wyhamuje, a drożyzna przestanie się pogłębiać. Wedle nowych szacunków szczyt inflacji odnotujemy jesienią tego roku lub w pierwszym kwartale przyszłego. Niektórzy twierdzą, że żywność przestanie drożeć, ale w perspektywie mamy olbrzymie podwyżki cen energii. A to raczej na pewno wywoła kolejną wielką falę podnoszenia cen... wszystkiego.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
