Oceń
Święta Bożego Narodzenia w tym roku będą wyjątkowo kosztowne. Ceny poszybowały w górę do takiego poziomu, że specjalistom nie mieści się to w głowach. Nawet podstawowe wigilijne zakupy, takie jak karp, to wielki wydatek dla portfela.
Rekordowa inflacja w Polsce przełoży się w tym roku na koszmarnie drogie święta. Okres, w którym zawsze było więcej wydatków, teraz przypomina finansowy horror. W każdym razie, w tym roku czekają nas najdroższe święta od dwóch dekad.
Widać to po cenach podstawowych produktów wigilijnych. "To będą najdroższe święta od dwóch dekad"– mówiła w podcaście RadioZET.pl „Biznes. Między Wierszami” Alicja Defratyka, ekonomistka i autorka projektu Ciekaweliczby.pl.
Wigilijna bieda. Koszmarnie drogi karp
Obecnie inflacja wynosi 7,7 proc. (takie dane GUS prezentował w listopadzie 2021 roku). W sklepach odczuwamy jednak jeszcze większe podwyżki, niż wskazuje na to statystyka.
"Chleb, drób, warzywa, cukier i oleje drożeją w najszybszym tempie. Ceny są stabilne w przypadku owoców i ryżu. Nieco symbolicznego wymiaru nabiera w tym przypadku miska ryżu, o której mówił premier Morawiecki. Może się okazać, że nie będzie nas stać na nic innego" - mówiła we wspomnianym wcześniej podcaście Alicja Defratyka.
To samo dotyczy produktów, które uznajemy za tradycyjnie wigilijne. Dobrym przykładem jest mięso karpia, bez którego wielu z nas nie wyobraża sobie wigilijnej wieczerzy.
Filet karpia w supermarkecie kosztuje już ponad 40 zł. W niektórych sklepach ceny niebezpiecznie zbliżają się do granicy 50 zł. Również w hurtowej sprzedaży żywych ryb poszybowały w górę. Obecnie sklepy muszą płacić za nie 12-13 zł za kilogram. Z kolei ubita ryba kosztuje w hurcie 20 zł/kg. Kogoś jeszcze stać na wystawne wieczerze?
Czujecie na karku chłodny oddech drożyzny?
Oceń artykuł