Oceń
Rodzina Kai Godek znów się powiększyła. Oczywiście aktywistka twierdziła tak już będąc w ciąży, ale to teraz urodziła, a jej dziecko zaczęło swój ziemski byt. Aktywistka odda się rodzinie, czy rychło wróci do szczucia kobiet?
Taka gromadka to już naprawdę coś, ba, to już rodzina wielodzietna. Znana aktywistka antyaborcyjna i antyfeministyczna, a przy tym także homofobka, Kaja Godek, urodziła kolejne, czwarte już dziecko. Czy teraz zajmie się pieluchami i poświęci pociechom, zamiast gnębić polskie kobiety i głosić swe szalone idee?
O tym, że Kaja Godek jest w ciąży, dowiedzieliśmy się kilka miesięcy temu. Stan błogosławiony nie przeszkodził fundamentalistycznej aktywistce straszyć Ukrainek, gdy te tysiącami wjeżdżały do Polski po wybuchu wojny. Jednocześnie ciąża sprawiła, że Godek nie była w stanie pojawić się w sądzie na jednej z toczących się przeciw niej rozpraw. Tłumaczyła to zagrożeniem stanu, zbyt męczącą podróżą i stresem. Wiecie - gnębienie, to przyjemność, ale gdy ją ktoś nie tyle gnębi, co przepytuje i sprawdza, to już niekoniecznie.
Kaja Godek urodziła
Wróćmy jednak do dzieci. Kaja Godek już miała w domu pokaźną gromadę potomków - dwie córki i syna. Jedno z jej dzieci urodziło się z zespołem Downa, czego Godek nagminnie i namiętnie używa do antyaborcyjnej argumentacji. Teraz na świecie pojawił się kolejny chłopczyk, kobieta nie zdradza jednak ani jego imienia, ani stanu zdrowia.
Kiedy dokładnie czwarte dziecko Kai Godek przyszło na świat? Tego nie wiadomo. Aktywistka pochwaliła się narodzinami syna 16 czerwca, publikując krótki wpis i zdjęcie na Facebooku. Po analizie fotografii wnioskujemy jednak, że maleństwo musiało zawitać na ziemskim padole co najmniej kilka dni wcześniej.
Jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi i uczymy się, jak to jest w składzie 2+4! Starsze rodzeństwo zachwycone i pomaga, jak tylko może. Bardzo dziękuję wszystkim cudownym położnym i lekarzowi, którzy opiekowali się mną i Synkiem przez ostatnie miesiące. Dziękuję wszystkim Państwu za ogrom życzliwości, modlitw i dobrych słów, za każdy dobry gest
- napisała Kaja Godek.
Po czym na samym końcu dodała: lubię mieć dzieci, lubię być kobietą. Myślicie, że to niewinne stwierdzenie, czy Kaja Godek już wraca do formy i odmawia kobiecości paniom bezdzietnym?
Oceń artykuł