Oceń
Tragiczny wypadek w Katowicach. Kierowca autobusu celowo staranował grupę ludzi, zabijając 19-latkę i ciągnąc ją kilkadziesiąt metrów pod kołami. Sprawę skomentował premier Mateusz Morawiecki, zapowiadając zmiany w prawie i walkę z niebezpiecznymi kierowcami. Czy polityk PiS próbuje zbijać polityczny kapitał na śmierci Basi Sz.?
19-latka z Katowic zabita przez kierowca autobusu. W sobotę przed szóstą rano, blisko przejścia dla pieszych w pobliżu zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej, doszło do bójki grupy młodych ludzi na ulicy. Kierowca autobusu nr 910 ZTM obsługiwanego przez PKM Katowice zatrzymał się, ale grupa nie zamierzała się rozstąpić. Nagle kierowca ostro ruszył, wciągając 19-latkę pod koła i ciągnąć ją tak kilkadziesiąt metrów. Podniosła śmierć na miejscu. Pojawiają się kolejne nieoficjalnie informacje kim była Barbara Sz. Osierociła dwójkę małych dzieci i miała życiowe plany. Tymczasem sprawę skomentował premier Mateusz Morawiecki, promując program polityczny Prawa i Sprawiedliwości.
Wypadek autobusu w Katowicach. Morawiecki zapowiada zaostrzenie przepisów dla kierowców
PiS od jakiegoś czasu zapowiada zmiany w prawie i ostrzejsze kary dla kierowców, a w zeszłym tygodniu rząd przyjął projekt noweli Prawa o ruchu drogowym. Premier Morawiecki zwęszył okazję, by przypomnieć o tym społeczeństwu, komentując wypadek w Katowicach. We wtorek 2 sierpnia odbyła się konferencja nt. bezpieczeństwa na polskich drogach z udziałem premiera i szefa KGP
Bandytów chcemy ścigać skutecznie. Chcemy, aby policja była jak najlepiej uzbrojona w sprzęt do ścigania. Będziemy starali się, aby rozpocząć procedowanie tej ustawy już teraz, aby jak najszybciej, jeszcze w tym roku weszła ona w życie – powiedział Morawiecki.
Premier na konferencji prasowej odniósł się bezpośrednio do wypadku w Katowicach.
Podobnie, jak do tego typu wypadków dochodziło w przeszłości, zajęliśmy się tym tematem. W szczególności w takich przypadkach, jak ten z Katowic i kierowcy, co do których można mieć wątpliwości, czy nie prowadzi pod wpływem jakichś środków. To wypadki z którym mieliśmy do czynienia już rok temu w Warszawie. Niestety trzeba zaostrzyć przepisy w tym zakresie i na pewno do tego doprowadzimy - zapowiedział premier Morawiecki.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
