Oceń
Kolbuszowa pozostaje zieloną wyspą na czerwonej mapie pandemii. Z nieznanych przyczyn koronawirus tam nie dotarł. Liczący 63 tys. mieszkańców powiat ma powód do dumy.
Kolbuszowa wyróżnia się na tle reszty kraju. W morzu epidemii koronawirusa tylko tam nie ma nikogo, kto by zachorował. Jaki złoty środek skrywają mieszkańcy, że zaraza ominęła ich zupełnie, szerokim łukiem?
Kolbuszowa dzielnie broni się przed koronawirusem
W całej Polsce jest ponad 10 tysięcy chorych na COVID-19, a w tym samym momencie Kolbuszowa ma się świetnie.
Zero przypadków zachorowań, zero hospitalizowanych z podejrzeniem koronawirusa, zero zakażeń nawet wśród osób, które miały potwierdzony kontakt z chorymi
- wylicza w rozmowie z WP Barbara Dudzińska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kolbuszowej.
Warto dodać, że testy są w Kolbuszowej wykonywane, więc nie można rzucić odpowiedzialności za brak przypadków na karb braku odpowiedniej diagnostyki. Wygląda po prostu na to, że coś skutecznie chroni mieszkańców.
Robiliśmy testy osobom, które na pewno miały styczność z chorymi, ale wyszły one negatywnie. Mieliśmy ponad 700 osób w kwarantannie, ale wśród nich nie trafił się chory
- zaznacza Dudzińska.
Mieszkańcy wykazali się dużą dyscypliną i tuż po ogłoszeniu rządowych obostrzeń, ulice miasta zupełnie opustoszały. Dodatkowo na wczesnym etapie wprowadzono zakaz odwiedzi DPS, a personel szpitala powiatowego ograniczył swoją pracę tylko do jednej lokalnej placówki.
Miejmy nadzieję, że inne polskie miasta wkrótce będą miały tak samo dobrą sytuację, jak Kolbuszowa.
Oceń artykuł
Tu się dzieje
