Oceń
Wirtualna Polska donosi o przerażających wydarzeniach, które zdarzyły się w czasie wakacyjnego odpoczynku. Tym razem dramat rozegrał się w Tatrach.
Wakacje są piękne, ale są również bardzo niebezpieczne. Tak w górach, jak i nad morzem, może nam przytrafić się coś bardzo niedobrego. W czasie wakacyjnego odpoczynku musimy uważać szczególnie.
Zostawili ją w Tatrach... i poszli
Wirtualna Polska donosi o sprawie, która miała miejsce w Tatrach. Groza zdecydowanie wkradła się w ten urlop, tym bardziej, kiedy nie można liczyć na towarzyszy swojej podróży. Nie zazdrościmy takich doświadczeń.
Towarzysze wycieczki zostawili kobietę w Tatrach na grani Mięguszowieckich Szczytów, a sami poszli dalej. Turystka nie dała rada sama zejść i wezwała pomoc. Na szczęście odpowiednie służby okazały się bardziej uczynne i obowiązkowe od przyjaciół kobiety.
Jak do tego wszystkiego doszło? Jak czytamy w informacji portalu tatromaniak.pl, trzy osoby wybrały się na wycieczkę w Tatry. Szli z Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem na Mięguszowiecki Szczyt Wielki. Potem załamała się pogoda i nadciągnęła burza. To wtedy koledzy zostawili swoją towarzyszkę i poszli daje, jak gdyby nigdy nic.
Turystka zachowała w tej trudnej chwili resztki rozsądku i wiedząc, że nie da rady zejść sama, wezwała Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratownicze. Napisała kolegom, że nie schodzi, tylko czeka na pomoc TOPR. Przyleciano po nią helikopterem.
Kobietę bezpiecznie przetransportowano. W tym czasie jej koledzy jak gdyby nigdy nic zeszli do schroniska nad Morskim Okiem. Najwyraźniej ich komfort był ważniejszy niż życie i zdrowie towarzyszki.
Oceń artykuł

