Oceń
250-letni, drewniany kościół mógł zostać doszczętnie spalony. Pewien mężczyzna z województwa mazowieckiego groził parafianom, że bezlitośnie podłoży ogień. Teraz to jemu zagraża 5 lat więzienia.
Zabytkowy kościół w Gliniance mógłby już nie istnieć, gdyby nie szybka reakcja policjantów i parafian. Podczas mszy pewien 29-letni mężczyzna groził wiernym, że spali przybytek doszczętnie.
Chciał spalić kościół. Trafi do więzienia?
Zaraz po zakończeniu nabożeństwa, wierni zadzwonili na policję. Ta przybyła na miejsce, w którym stoi kościół, błyskawicznie. Jak się okazało, potencjalny podpalacz był już wcześniej poszukiwany.
W rejonie kościoła pojawiły się policyjne patrole, aby podjąć skuteczną interwencję w przypadku ponownego pojawienia się podejrzewanego mężczyzny
- relacjonował nadkom. Daniel Niezdrop z policji z Otwocka.
29-latek nie cieszył się wolnością długo. Szybko został pojmany i usłyszał zarzut formułowania gróźb karalnych. Aktualnie prokurator zastosował w jego sprawie środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.
W tym samym czasie, okazało się, że mężczyzna jest winien również kradzieży kamer monitoringu z działki letniskowej w Kopkach. Za to wszystko grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Oceń artykuł