Oceń
Policjanci z okolic Warszawy całkiem przypadkiem odkryli składowisko odpadów chemicznych, który wielkością może rywalizować chyba ze składzikami największych firm farmaceutycznych.
Policja odkryła dwa dzikie składowiska płynnych odpadów chemicznych w województwie mazowieckim. Jedno odkryto w okolicach Prażmowa, drugie natomiast, całkiem przypadkiem, funkcjonariusze zlokalizowali w Konstancinie-Jeziornie. Jak nietrudno się domyślić, policjanci ostrzegli właścicieli nieruchomości przed najemcami, którzy mogą prowadzić niejasną działalność i wykorzystywać lokalizacje do różnych nielegalnych działań.
Policja odkryła na Mazowszu drugi Czarnobyl
Policjanci prowadzili pewną sprawę w miejscowości Habdzin. Jednak w czasie jej realizacji, całkiem przypadkiem natrafili na nielegalne składowisko płynnych odpadów chemicznych na terenie Konstancina-Jeziorny. Na terenie działki odnaleźli 87 pojemników, z których część miała pojemność 1000 litrów, zaś inne mogły składować 200 litrów.
Drugie miejsce znaleziono kilka dni wcześniej. Samo składowisko było nieco bardziej ukryte, bo znajdowało się na terenie jednego z gospodarstw w Prażmowie. To zostało odkryte już całkiem świadomie przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją.
Przez teren gospodarstwa przewinęło się około 2000 beczek, każda liczyła mniej więcej 1000 litrów. Co niedziwne, gospodarz nie odpowiadał na telefony policji.
A to dla niego niedobrze, ponieważ koszta utylizacji tych chemicznych śmieci spadną właśnie najprawdopodobniej na właścicieli nieruchomości. Policja apeluje do wszystkich osób wynajmujących nieruchomości, by ci naprawdę porządnie sprawdzali, czym zajmują się ich nowi najemcy - niezależnie od tego, jaki rodzaj budynku się wynajmuje. Wszystko bowiem może być idealnym miejscem do prowadzenia nielegalnej działalności, jeżeli jest się odpowiednio kreatywnym.
Oceń artykuł
