Oceń
Niespokojnie na granicy polsko-białoruskiej. Doszło do kolejnych prób przełamania zabezpieczeń, a wojsko Białorusi niszczyło ogrodzenie i ostrzelało polskie maszty - podaje MON.
Kryzys na granicy Polski i Białorusi. W nocy z 30 listopada na 1 grudnia skończył się stan wyjątkowy w miejscowościach przygranicznych, zaczęły za to obowiązywać przepisy ujęte w ustawie o ochronie granicy. Wraz z nowym prawem w 183 miejscowościach na wschodzie Polski w życie wchodzi zakaz przebywania, a Straż Graniczna uzyskała pozwolenie na używanie chemicznych środków obezwładniających wobec "intruzów". Jednocześnie dostęp do strefy przygranicznej zyskują dziennikarze. Aby jednak móc relacjonować wydarzenia, muszą uzyskać specjalne pozwolenie od władz.
Migranci na granicy. Kolejne próby przejścia na teren Polski
Tymczasem kryzys na granicy trwa, dochodzi też do kolejnych prób przełamania zabezpieczeń i wejścia na teren Polski. W ciągu ostatniej doby migranci podjęli działania między innymi w okolicach Michałowa, gdzie w niszczeniu prowizorycznego płotu pomagali białoruscy żołnierze.
Cięli concentrinę. W lesie zaobserwowaliśmy osoby, które prawdopodobnie czekały na zorganizowanie im przejścia przez ogrodzenie. Na widok naszych patroli te osoby i żołnierze wycofali się w głąb terytorium Białorusi
- poinformowała rzeczniczka Straży Granicznej ppor Anna Michalska.
W kolejnych godzinach doszło do kolejnych prób przekroczenia granicy i niszczenia zabezpieczeń. Polskie służby oślepiane były przez żołnierzy białoruskich laserami - twierdzi przedstawicielka Straży Granicznej.
Białoruś otworzyła ogień?
Wojciech Skurkiewicz z Ministerstwa Obrony Narodowej poinformował z kolei o użyciu broni przez wojsko Białorusi. Polityk twierdzi, że żołnierze w nocy ostrzelali maszty oświetleniowe.
Bodajże wczoraj w nocy od strony białoruskiej ostrzelane z broni pneumatycznej zostały nasze maszty oświetleniowe. Maszty zostały zniszczone
- powiedział Skurkiewicz.
Szef MON Mariusz Błaszczak odgraża się, że podobne działania są nieakceptowalne i wezwie "attaché obrony Białorusi w celu złożenia wyjaśnień dotyczących incydentu w okolicy Terespola" - czytamy na Twitterze polityka.
Oceń artykuł