Oceń
Kolejna fala drożyzny zaleje Polskę. Za kilka dni dostaniemy nowe taryfy cen gazu i energii elektrycznej. Szacuje się, że oba surowce podrożeją o kilkadziesiąt procent.
Miała być walka z szalejącą inflacją i blokada wielkich podwyżek między innymi za paliwo czy energię, a jest... klapa. Fakt, PiS ciągle chce wprowadzać swoją tarczę antyinflacyjną, ale dopłaty dostaną z niej nieliczni, inflacja i tak będzie dalej rosła, a wielkich podwyżek nie unikniemy.
Już wiadomo, że obniżenie podatków, jakie obiecuje Polakom partia, nie uchroni obywateli przed drożyzną. Jak podaje "Rzeczpospolita", w najbliższym czasie ceny gazu i prądu wzrosną o kilkadziesiąt procent. Będziemy płacić i płakać, a później - zgodnie z życzeniem premiera - jeść ryż. O ile i on nie stanie się towarem luksusowym.
Rachunki za prąd i gaz wzrosną
Jak donosi "Rzeczpospolita", ceny energii i gazu rosną w całej Europie, co wynika między innymi z... przedwczesnej zimy. Chłód zawitał na kontynencie wcześniej niż zwykle, a to generuje podwyżki cen surowców energetycznych.
Ograniczona podaż gazu na rynku, przerwane łańcuchy dostaw surowców i półproduktów nadal doskwierają europejskiej gospodarce. Nastroje na giełdach uspokoiły trochę zapowiedzi krajów UE oraz samej KE o wprowadzeniu mechanizmów ograniczających rosnące ceny. »Mała energetyczna stabilizacja« skończyła się wraz ze spadkiem temperatur
- pisze "Rzeczpospolita".
Analitycy już w październiku ostrzegali, że jeśli zima zaatakuje w tym roku wcześniej, ceny gazu i prądu wzrosną. Tak się też stało i już za kilka dni możemy obudzić się z ręką w nocniku. Już za tydzień Urząd Regulacji Energetyki zdecyduje o nowych taryfach za gaz i prąd. - Co prawda URE, oceniając wnioski taryfowe, bierze pod uwagę okres, który został ujęty we wnioskach taryfowych, a te dotyczą okresu do końca października, ale już wówczas mieliśmy do czynienia z wysokimi cenami uprawnień do emisji CO2. Ceny prądu i gazu wzrosną o kilkadziesiąt procent - pisze Rzeczpospolita.
Oceń artykuł