18+

Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać.

Copyright 2009-2019, Eurozet Sp. z o. o.

Specjaliści tłumaczą

Pewna śmierć po szczepionce?! Niektórzy należą do tej grupy

24.05.2021  21:55
Śmierć po szczepionce na Covid-19?
Śmierć po szczepionce na Covid-19? Fot: Lukasz Solski/East News

Pewna śmierć po szczepionce na Covid-19? Prawie nikt nie znajduje się w grupie osób zagrożonych tak silną reakcją alergiczną, ale jednak są takie przypadki. Ludzie, którzy doświadczyli groźnego dla zdrowia i życia wstrząsu anafilaktycznego - pytają, co z nimi dalej?

Szczepionka na Covid-19 przynosi dla naszego organizmu znacznie więcej korzyści niż niebezpieczeństw. Oczywiście, zdarzają się niepożądane odczyny poszczepienne, jednakże w znacznej części przypadków kończą się one na bólu ręki w miejscu wkłucia igły.

Niestety, są osoby, dla których przyjęcie szczepionki równoznaczne jest ze stanięciem na granicy życia i śmierci. Do tego grona należą wszyscy, których spotkał wstrząs anafilaktyczny po pierwszej dawce dopuszczonych do obrotu w kraju preparatów. Ta grupa jest bardzo mała, ale jednak istnieje. To między innymi, by przekonać się, że taki objaw nam nie grozi - przez 15 minut po wstrzyknięciu specyfiku powinno się pozostać w punkcie szczepień. Czasem to jednak za mało.

W marcu zaszczepiłam się preparatem AstraZeneca. Odczekałam przepisowe 15 minut przed gabinetem. Po 20-30 minutach, gdy byłam już w drodze do domu, coś zaczęło się ze mną dziać. Dobrze, że miałam kierowcę

- opowiada jednak jedna z zaszczepionych, pani Małgorzata.

Poczułam znaczne osłabienie. Dojechaliśmy do domu. Doszły dreszcze, drętwienie języka, tachykardia, czyli silne kołatanie serca. Czułam się fatalnie. Mąż wezwał pogotowie

- relacjonuje dalej kobieta.

Śmierć po szczepionce na Covid-19? Reakcja Ministerstwa Zdrowia

Kiedy medycy zastosowali leczenie typowe dla próby zniesienia objawów wstrząsu anafilaktycznego - wszystko ustąpiło. Jednakże tutaj historia się nie kończy - co bowiem zrobić w takim przypadku z przyjęciem drugiej dawki? Jasne jest w końcu, że bez niej pełna odporność na koronawirusa nie zaistnieje. Wstrząs anafilaktyczny po dawce pierwszej jest jednak bezwzględnym przeciwskazaniem do dalszego brania udziału w szczepieniach.

"Udałam się do alergologa, żeby dostać zaświadczenie. Teraz odbijam się we wszystkich punktach szczepień. Mówią, że brak jest pisemnych wytycznych Ministerstwa Zdrowia, co robić z takimi pacjentami. Jest nas prawdopodobnie niedużo, ale jesteśmy"- zaznacza jednak zrozpaczona swoją sytuacją pani Małgorzata. 

"Prawdopodobnie pozostanę niedoszczepiona, bo propozycja, żeby zaszczepić się drugą dawką w szpitalu, z wenflonem i dodatkowymi lekarstwami, nie specjalnie mnie kusi. Boję się po prostu" - przyznaje kobieta.

"Na infolinii odesłali mnie do Ministerstwa Zdrowia. W szpitalnym punkcie szczepień powiedzieli, że mają kilku takich pacjentów, ale nie szczepią, bo nie mają wytycznych. Napisałam na skrzynkę e-PUAP, ale tam jest 30 dni na odpowiedź. A ja mam termin drugiego szczepienia za dwa tygodnie" - mówi pani Małgorzata. Portal Zdrowie RadioZet czeka na dalszą część tej historii. My natomiast zastanawiamy się, czy faktycznie system zacznie w końcu był wydolny?

logo Tu się dzieje